– Zwracam się do was w tym czasie, który, jak wiem, jest coraz trudniejszy. To czas zakłóceń w życiu naszego kraju, zakłóceń, które przyniosły smutek niektórym, trudności finansowe wielu i ogromne zmiany w codziennym życiu nam wszystkim – mówiła królowa w wieczornym wystąpieniu.
Podziękowała wszystkim pracownikom publicznej służby zdrowia NHS, pracownikom opieki społecznej, a także innym osobom wszystkim wykonującym kluczowe zadania. Podziękowała również wszystkim, którzy zostając w domach, pomagają chronić najbardziej narażonych i oszczędzają cierpień wielu rodzinom.
– Wspólnie walczymy z tą chorobą i chcę was zapewnić, że jeśli pozostaniemy zjednoczeni i niezachwiani, to uda nam się ją pokonać – powiedziała.
Elżbieta II stwierdziła, ze chociaż Wielka Brytania miała do czynienia z wieloma wyzwaniami, to wyzwanie związane z epidemią koronawirusa jest inne niż wszystkie. – Tym razem łączymy się ze wszystkimi narodami na całym świecie we wspólnym wysiłku, korzystając z ogromnych osiągnięć nauki i naszego instynktownego współczucia, żeby leczyć – stwierdziła. – Odniesiemy sukces - i ten sukces będzie należał do każdego z nas – dodała.
„Mam nadzieję, że w nadchodzących latach wszyscy będą mogli być dumni z tego, jak zareagowali na to wyzwanie. A ci, którzy przyjdą po nas, powiedzą, że Brytyjczycy tego pokolenia byli tak samo silni jak inni, że samodyscyplina, spokojna, pogodna determinacja i współodpowiedzialność za innych wciąż charakteryzują ten kraj” – dodała.
Królowa wyraziła przekonanie, że momenty, w których mieszkańcy kraju wychodzą przed domy, by podziękować oklaskami personelowi służby zdrowa i innym niezbędnym pracownikom, zostaną zapamiętane jako wyraz ducha narodu.
–I chociaż izolowanie się może być czasami trudne, wielu ludzi różnych wyznań oraz osoby bezwyznaniowe odkrywają, że jest to okazja do spowolnienia, zatrzymania się i refleksji, w modlitwie lub medytacji" – podkreśliła.
Przypomniała też swoje pierwsze wystąpienie w radiu w 1940 r., gdy wraz z młodszą siostrą, księżniczką Małgorzatą, dodawała otuchy dzieciom w czasie niemieckich bombardowań. – Jako dzieci, rozmawiałyśmy stąd w Windsorze z dziećmi, które zostały ewakuowane z domów i wysłane (gdzie indziej) dla własnego bezpieczeństwa. Dziś po raz kolejny wiele osób odczuje bolesne oddzielenie od bliskich. Ale teraz, tak jak wtedy, wiemy w głębi duszy, że tak należy – powiedziała.
– Uda nam się - i ten sukces będzie należał do każdego z nas. Powinniśmy pocieszać się, że choć mamy jeszcze więcej do przetrzymania, powrócą lepsze dni: znów będziemy z naszymi przyjaciółmi, znów będziemy z naszymi rodzinami, znów się spotkamy – zapewniła monarchini.
Elżbieta II niezwykle rzadko zwraca się do narodu poza corocznymi przemówieniami w święta Bożego Narodzenia. Niedzielne wystąpienie było dopiero czwartą taką nadzwyczajną okolicznością w 68 latach jej panowania. Poprzednio miało to miejsce po rozpoczęciu pierwszej wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r., przed pogrzebem księżnej Diany w 1997 r. oraz po śmierci królowej matki w 2002 r. Ponadto wygłosiła przemówienie telewizyjne w 2012 r. z okazji 60. rocznicy panowania.
93-letnia monarchini wraz z mężem, księciem Filipem, przebywa obecnie na zamku w Windsorze. Przemówienie zostało nagrane z zachowaniem najwyższych środków ostrożności - przez jednego kamerzystę ubranego w ochronny strój, podczas gdy cała reszta ekipy technicznej znajdowała się w innym pomieszczeniu.
Czytaj też:
Wielka Brytania: kolejne 619 osób zmarło z powodu koronawirusa, łącznie 4932