Podczas posiedzenia 15 kwietnia Sejm zajął się projektem obywatelskim dotyczącym zmiany przepisów w celu "zapewnienia prawnej ochrony dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją". Zakłada on m.in. rozwinięcie artykułu 200b kodeksu karnego dotyczącego „penalizacji pochwalania zachowań o charakterze pedofilskim”. W projekcie zapisano rozszerzenie penalizacji o „pochwalanie podejmowania przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej w związku z wychowywaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką na terenie szkoły”. Tego typu przestępstwo miałoby być zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech.
W trakcie debaty doszło do ostrej wymiany zdań między Joanną Scheuring-Wielgus a Elżbietą Witek. – Jakim trzeba być podłym człowiekiem, by wyciągać z szuflady projekty łamiące prawa człowieka w momencie, gdy ludzie walczą z pandemią koronawirusa? Z jakiej choinki się urwaliście? Nie ma sensu mówić o tym projekcie, bo jest to stek bzdur. Jakim trzeba być draniem, aby grać tym wszystkim podczas pandemii? Jakim trzeba być podłym człowiekiem panie Kaczyński i pani Witek? – powiedziała posłanka Lewicy.
„Dowiedziałam się, że jestem draniem i podłym człowiekiem”
Na te słowa zareagowała Marszałek Sejmu. Elżbieta Witek przypomniała, że już na początku posiedzenia tłumaczyła, że wszystkie projekty obywatelskie musiały zostać wprowadzone do porządku obrad, ponieważ tak wynikało z kalendarza sejmowego – w przeciwnym razie zostałoby złamane prawo i ustawa o projektach obywatelskich. – Dowiedziałam się, że jestem draniem i podłym człowiekiem (...) Proszę dać mi dokończyć, pani obowiązkiem jest słuchanie poleceń marszałka Sejmu – mówiła polityk PiS. Posłanka Lewicy stojąc obok mównicy próbowała się tłumaczyć. – Wyjaśniłam, że zajmujemy się tymi projektami, bo na poprzednim posiedzeniu dyskutowaliśmy o rządowych projektach w sprawie koronawirusa. Jeśli to do pani nie dotarło, to proszę sobie to odsłuchać – zaznaczyła.
Joanna Scheuring-Wielgus próbowała coś dodać, jednak nie została dopuszczona do głosu. – Jeśli chce pani kontynuować udział w obradach proszę usiąść i nie dyskutować. Nadużyła pani mojej cierpliwości. Jeśli pani się nie uspokoi, wykluczę panią z obrad. Pani się zachowuje skandalicznie, obraża pani ludzi. Nie chodzi o mnie, bo mnie pani nie jest w stanie obrazić. Zastosuje karę, bo takie zachowanie jest skandaliczne i niedopuszczalne. Sprawa będzie omawiana na prezydium Sejmu i będę wnioskowała o pani ukaranie – powiedziała polityk PiS.