Jak podaje BBC, dotychczas w Afryce potwierdzono około 19 tys. przypadków zakażenia koronawirusem i blisko tysiąc zgonów wywołanych powikłaniami COVID-19. Chociaż te wskaźniki są zdecydowanie niższe niż w Stanach Zjednoczonych, czy kilku państwach europejskich, przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia alarmują, że to właśnie Afryka może w najbliższym czasie stać się epicentrum pandemii koronawirusa.
Brak dostępu do czystej wody i niezbędnego sprzętu
Eksperci ostrzegają, że jeśli COVID-19 opanuje kontynent, konsekwencje mogą być znacznie bardziej dotkliwe niż w Europie i Stanach Zjednoczonych. WHO twierdzi, że w większości krajów afrykańskich dostępnych jest tylko około pięciu łóżek do intensywnej terapii na każdy milion mieszkańców. Brakuje także respiratorów. – Chcemy zminimalizować odsetek osób potrzebujących opieki na OIOM-ach, ponieważ wiemy, że tego rodzaju udogodnienia nie są zapewniane w wystarczający sposób w większości krajów afrykańskich – powiedziała dr Matshidiso Moeti.
Jak relacjonuje BBC, istnieją także obawy, że choroba może zacząć się szybko rozprzestrzeniać na przeludnionych obszarach, gdzie trudno o „wprowadzenie obowiązku zachowywania dystansu społecznego”. Kolejne problemy sprawia brak dostatecznego dostępu do czystej wody i mydła, czyli środków, które są niezbędne w walce z rozprzestrzeniającym się koronawirusem.