Sobotni "Dziennik" napisał o tajnej operacji "Kandahar", którą WSI prowadziły w Afganistanie. W raporcie Macierewicza blisko pięcioletnia misja ukryta jest pod kryptonimem Zen. Likwidatorzy WSI stawiają tezę, że jej rzeczywistym celem było okradanie polskiego państwa przez ludzi tajnych służb. Według raportu głównym rozgrywającym w akcji był Aleksander Makowski - były pułkownik wywiadu PRL, który zasłynął w latach 80. gorliwym zwalczaniem opozycji demokratycznej.
Według "Dziennika" z listy winnych wykreślono w ostatniej chwili nazwisko ministra Sikorskiego. Wskazuje na to m.in. użyte w raporcie na stronie 161 niegramatyczne sformułowanie: "Ministrami ON w opisanym okresie był Jerzy Szmajdziński". Liczba mnoga, a nazwisko pada jedno - zauważa "Dziennik".
"Mogę tylko ubolewać, że +Dziennik+, jeśli odwoływał się do spraw opisanych w raporcie, w tak niewielkim stopniu przekazał opinii publicznej prawdziwe informacje" - ocenił Macierewicz. "W materiale +Dziennika+ ukrytych zostało wiele faktów, nie ma na przykład ani słowa o kwotach, które były minister obrony Jerzy Szmajdziński i były szef WSI gen. Marek Dukaczewski wypłacali Makowskiemu".
Macierewicz oświadczył też, że nie ma zamiaru odnosić się do tezy artykułu, że opisane w raporcie fakty mówią o misji w Afganistanie. "Fakty te dotyczą jednej z misji realizowanych przez polskie służby i zagrożeń jakie sprowadziło na nią oparcie działalności kontrwywiadowczej na dawnych funkcjonariuszach SB" - dodał.
Komentarza do artykułu odmówił podczas niedzielnej audycji "Siódmy dzień tygodnia" w Radiu Zet minister obrony Aleksander Szczygło. Zaznaczył, że odnośnie szczegółów polskich akcji w Afganistanie nie ma nic do powiedzenia.
W sobotę komentarza dla PAP w tej sprawie odmówił także były minister obrony Radosław Sikorski. Dodał, że "sprawa jest tajna".
pap, em