Niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier (SPD) ostrzegł Stany Zjednoczone przed budową na własną rękę systemu obrony przeciwrakietowej w Europie, gdyż takie działania mogą - jego zdaniem - wywołać nową rundę zbrojeń i grożą podziałem Europy.
"Naszym najwyższym priorytetem pozostaje rozbrojenie, a nie dozbrojenie. Nie chcemy nowego wyścigu zbrojeń w Europie" - napisał szef niemieckiej dyplomacji w artykule opublikowanym w niedzielę na łamach "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung". Steinmeier udaje się w niedzielę z wizytą do Waszyngtonu. Kwestia amerykańskiej tarczy była także przedmiotem rozmów kanclerz Angeli Merkel z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim.
Zimna wojna skończyła się raz na zawsze - podkreślił Steinmeier. Jego zdaniem, międzynarodowe bezpieczeństwo możliwe będzie tylko "wspólnie z innymi". W czasach globalizacji stabilny pokój zależy nie od zdolności do wojskowego odstraszania, lecz od gotowości do współpracy i przezwyciężania barier politycznych, kulturowych i religijnych - czytamy.
"Spór o planowane rozmieszczenie amerykańskiej obrony przeciwrakietowej w Polsce i Czechach pokazuje, że dawne odruchy z czasów zimnej wojny działają nadal w dzisiejszych czasach" - pisze Steinmeier. Wyjaśnia, że Moskwa ma wrażenie, iż USA wykorzystują "ponad miarę" swoją przewagę, a w Waszyngtonie 18 lat po upadku Muru Berlińskiego nadal nie dowierza się "rosyjskiemu niedźwiedziowi". "W Polsce trauma rozbiorów kraju przez Niemców i Rosjan pozostaje do dziś czynnikiem mającym polityczny wpływ na działania" - dodaje szef niemieckiej dyplomacji.
Steinmeier określił współpracę jako najważniejsze zadanie niemieckiej polityki zagranicznej. Minister zastrzegł, że dążenie Ameryki do ochrony przed irańskimi rakietami dalekiego zasięgu jest uprawnione. "Bezpieczeństwo nie może być jednak okupione ceną nowej nieufności" - dodał.
Niemiecki minister zaapelował do krajów UE, by nie dały się poróżnić w czasie debaty o tarczy. "Nie istnieje +stara+ i +nowa+ Europa i nikt nie powinien próbować tworzyć podziału, kierując się krótkowzrocznymi rachubami " - czytamy.
Zdaniem Steinmeiera, Europa powinna przedyskutować argumenty za i przeciw tarczy. Najbardziej dogodną płaszczyzną dla takiej debaty jest - jego zdaniem - NATO. "Celem debaty musi być wspólne rozwiązanie, które nikogo nie prowokuje" - stwierdził w konkluzji Frank-Walter Steinmeier.
Podobną postawę prezentuje jego partyjny kolega przewodniczący niemieckiej SPD Kurt Beck, który zaapelował do Europejczyków o wspólne przeciwstawienie się rozmieszczeniu w Europie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej."Nie potrzebujemy żadnych nowych rakiet w Europie. SPD nie chce nowego wyścigu zbrojeń pomiędzy USA i Rosją na europejskim kontynencie" - powiedział Beck w wywiadzie, który opublikuje w poniedziałek dziennik "Bild".
Europa musi mówić jednym głosem - podkreślił socjaldemokrata. "Na świecie jest wystarczająco dużo problemów, z którymi musimy się uporać. Chcę tylko zwrócić uwagę na biedę, efekt cieplarniany i terroryzm. Nowe rakiety i systemy broni nie pomogą w rozwiązaniu tych problemów" - powiedział.
SPD jest mniejszym partnerem CDU i CSU w koalicyjnym rządzie Angeli Merkel.
Planów budowy amerykańskiej tarczy broni deputowany niemieckiej CDU Eckart von Klaeden, który nie zgadza się z wyrażaną przez innych niemieckich polityków krytyczną oceną amerykańskich planów rozmieszczenia w Europie części systemu obrony przeciwrakietowej.
Klaeden uważa, że to nie plany Stanów Zjednoczonych, lecz działalność Iranu stwarza niebezpieczeństwo nowego atomowego wyścigu zbrojeń. Związane z tym jest niebezpieczeństwo przekazania nuklearnego materiału terrorystom. Zaznaczył, że nie potrafi zrozumieć osób, które bardziej obawiają się amerykańskiej tarczy, niż irańskiego programu atomowego.
"Nikt na Zachodzie nie pragnie nowego wyścigu zbrojeń. Krytycy planów USA nie powiedzieli jednak dotychczas w przekonujący sposób, jak powinniśmy skutecznie chronić naszą ludność przed niebezpieczeństwem związanym ze zbrojeniami prowadzonymi przez Iran" - powiedział Klaeden w niedzielę agencji dpa. Chadecki deputowany zajmuje się w swej partii polityką zagraniczną.
Poseł CDU uznał za nieuzasadnione zastrzeżenia Rosji wobec tarczy. Amerykański program obrony antyrakietowej powinien stać się - jego zdaniem - projektem natowskim, w którym mogłaby, poprzez Radę NATO-Rosja, uczestniczyć także Moskwa.
"Rosja nie może jednak dysponować prawem weta wobec interesów bezpieczeństwa naszego kraju czy też naszych sojuszników" - powiedział Klaeden dpa. "Nie wolno nam rezygnować z właściwych (kroków) tylko dlatego, że Moskwa opacznie je pojmuje" - dodał.
pap, em