– Poszło głównie o Pocztę i przygotowanie do wyborów. Kaczyński się wściekł, że to tak wygląda, że to nie jest przygotowane. A odpowiada za to Sasin – nieoficjalnie przekazał „Rzeczpospolitej” jeden z informatorów. – Miała być natychmiastowa dymisja – dodał.
Zdaniem źródła dziennika, za szefem aktywów państwowych wstawił się premier Morawiecki. – Tłumaczył, że wywoływanie kolejnego konfliktu politycznego, kiedy mamy już gospodarczy, nie jest dobre – przekazał informator „Rzeczpospolitej”.
Temu, że doszło do takiej sytuacji zdecydowanie zaprzecza sam Jacek Sasin. „Fejkowe media znów w natarciu. Wczoraj wieszczono dymisję Prezydenta Andrzeja Dudy, a dziś „Rzeczpospolita” dymisjonuje mnie. Ciekawe kto jutro?” – napisał wicepremier na Twitterze nawiązując do wczorajszych informacji o ewentualnej dymisji prezydenta jako sposobie na przełożenie wyborów prezydenckich.
„Patowa sytuacja w górnictwie”
Powodem awantury na Nowogrodzkiej miało być nie tylko niewystarczające przygotowanie wyborów korespondencyjnych przez Pocztę Polską, ale również problemy w Polskiej Grupie Górniczej. Jak informuje „Rzeczpospolita”, górnicy nie chcą się zgodzić na 20 procentową obniżkę pensji w zamian za jeden dodatkowy dzień wolny. Związkowcy żądają przedstawienia najpierw planu naprawczego spółki.
– Chcemy wiedzieć, czy rząd ma plan jak postawić na nogi tę spółkę, czy tylko wymusi na nas obniżkę pensji, a potem zlikwiduje kopalnie, o czym już słyszymy – mówi „Rzeczpospolitej” Bogusław Ziętek, szef WZZ Sierpień 80.
Przed majówką zarząd innej górniczej spółki Tauron Wydobycie porozumiał się z górnikami w zakresie obniżki płac i ograniczenia wydobycia. Wtedy Sasin napisał na Twitterze: „Żałuję, że w innej górniczej spółce nie widzimy podobnego zaangażowania i determinacji".
Jak podaje „Rzeczpospolita”, sytuacja w górniczej spółce może być kluczowa przed wyborami prezydenckimi, ze względu na głosy samych górników i ich rodzin.
Czytaj też:
Podejrzana przesyłka w siedzibie PiS. Fogiel: Nadawca powinien liczyć się z konsekwencjami