Debaty przedwyborcze zazwyczaj służą nie tylko przedstawieniu poglądów poszczególnych kandydatów na kwestie polityki zagranicznej, bezpieczeństwa czy polityki społecznej, ale również są sposobem promocji mniej znanych osób biorących udział w wyborach. Tak było w przypadku dyskusji przed wyborami samorządowymi w stolicy, kiedy to ogromne uznanie internautów zdobyli Krystyna Krzekotowska czy Paweł Tanajno. Nie inaczej było tym razem. Jak wskazują wyniki wyszukiwań w Google oraz liczba wpisów w mediach społecznościowych, spore poruszenie wywołał Stanisław Żółtek.
O kandydacie stało się głośno kilka dni temu. Poczta Polska zawiadomiła Agencję Bezpieczeństwa Wyborczego o wycieku kart do głosowania. Pakietami dysponował właśnie Stanisław Żółtek. Były europoseł tłumaczył, że do podkrakowskiej firmy miało trafić 5 milionów pakietów wyborczych, które miały być pakowane bez żadnego nadzoru. Pracownik zdecydował się na wyniesienie pakietu, ponieważ chciał ujawnić, w jak małym stopniu są one pilnowane.
„Założą sobie homoseksualny kościół i tam będą zawierali śluby”
Podczas debaty w TVP Stanisław Żółtek przedstawiał swoje poglądy w dość toporny sposób. – Po kiego diabła ci homoseksualiści chcą tego ślubu? Chodzi o wspólne rozliczanie i spadki. Zlikwidujmy podatek dochodowy i spadkowy i odczepią się od małżeństw. Założą sobie homoseksualny kościół i tam będą zawierali śluby – stwierdził pytany o to, czy podpisałby ustawę o małżeństwach jednopłciowych. – Zlikwidujmy podatki dochodowe PIT, CIT i zmniejszmy pozostałe podatki. Zmniejszmy nakazy i zakazy, bo to jest jedynie broń przeciwko nam. Pozbądźmy się tej biurokracji, przecież mamy jej wszyscy dość. Pozbądźmy się bata nad głową. Unia nam nie pozwoli? To wyjdźmy z tej Unii, polexit. Dołączmy do Norwegii, Szwajcarii i Anglii – powiedział. Żółtek zaproponował także likwidację wieku emerytalnego. Twierdził, że „rządzą nami Niemcy i Francja a 90 proc. ustaw w Sejmie to implementacja praw europejskich”. Pytany o bezpieczeństwo kraju zaznaczył, że „musimy mieć własne wojsko, które potrafi ugryźć samo, a nie tylko obszczekuje kogoś, kto chce nam tu zrobić Apokalipsę”.
Stanisław Żółtek – kim jest?
Stanisław Żółtek był studentem UJ. W okresie PRL wyjechał do pracy za granicę. Był członkiem Unii Polityki Realnej. Z ramienia tej partii startował w wyborach parlamentarnych w 1993 roku, ale nie uzyskał mandatu. W latach 1997-1998 pełnił funkcję wiceprezydenta Krakowa. 10 lat później pełnił obowiązki prezesa UPR. Bezskutecznie ubiegał się o mandat europosła. W wyborach samorządowych w 2010 bez powodzenia kandydował z ramienia KWW Ruch Wyborców Janusza Korwin-Mikkego na prezydenta Krakowa. Udział w wyborach samorządowych w Krakowie także nie zakończył się sukcesem. W 2011 roku został wiceprezesem partii Kongres Nowej Prawicy. W 2014 udało mu się uzyskać mandat europosła. Trzy lata później objął funkcję prezesa KNP.
W 2019 roku zarejestrował partię „PolEXIT”. Polityk uważa, że Polska i inne kraje europejskie powinny opuścić wspólnotę, ponieważ wprowadzane przez Unię Europejską dyrektywy i rozporządzenia odbierają niezależność. – W 2000 roku byliśmy wielkimi zwolennikami Unii. Ona się zmieniała na coraz gorszą – na państwo federalistyczne, które będzie rządziło innymi państwami. Dwa kraje głównie miały takie zapędy, żeby rządzić. To Francja i Niemcy – oceniał Stanisław Żółtek.
Czytaj też:
Debata w TVP. Kosiniak-Kamysz skrytykował Dudę i pokazał długopis z podobizną Kaczyńskiego