W środę 6 maja sekretarz stanu USA kolejny raz obarczył Chiny odpowiedzialnością za rozprzestrzenienie się koronawirusa na świecie. – Oni wiedzieli. Chiny mogły zapobiec śmierci setek tysięcy osób na całym świecie. Chiny mogły oszczędzić światu stoczenia się w globalny gospodarczy marazm – stwierdził Mike Pompeo na konferencji prasowej. – Chiny wciąż nie chcą dzielić się informacjami, których potrzebujemy, żeby zapewnić ludziom bezpieczeństwo – dodał.
Pompeo już wcześniej sugerował, że istnieją „ogromne dowody” na poparcie teorii, że koronawirus pochodzi z laboratorium w Wuhan, a nie z tamtejszego targu. Teraz sekretarz stanu USA przyznał, że Stany Zjednoczone nie mają pewności co do tej teorii, ale istnieją znaczące dowody, że koronawirus pochodzi z laboratorium. – Wszystkie te stwierdzenia są całkowicie spójne – przekonywał. – Wszyscy próbujemy znaleźć właściwą odpowiedź. Wszyscy staramy się uzyskać jasność – podkreślił.
Pompeo zarzucił też Chinom, że nadal nie udostępniają próbek koronawirusa, które według niego są potrzebne do globalnych badań nad szczepionkami. – Nadal odmawiają dostępu do ważnych informacji, których potrzebują nasze badania i epidemiolodzy – stwierdził Pompeo. – Ludzie mówią, że Ameryka znęca się nad Chińczykami. Domagamy się od nich tylko tego, czego żądamy od każdego narodu: bądź przejrzysty, bądź otwarty, bądź wiarygodnym partnerem – dodał.
W Stanach Zjednoczonych potwierdzono już ponad 1,2 mln zakażeń koronawirusem. Z powodu COVID-19 Zmarło już ponad 73 tysiące osób.
„Pompeo to błazen”
Już po niedzielnej wypowiedzi Pompeo na temat pochodzenia koronawirusa z laboratorium w Wuhan, chińskie media państwowe ostro odpowiedziałyna słowa sekretarza stanu, zarzucając mu kłamstwa i manipulacje.
W poniedziałek 4 maja chiński tabloid „Global Times” wydawany pod auspicjami komunistycznej partii oskarżył Pompeo o „absurdalne teorie i pokręcone fakty”. We wtorek, w kolejnym tekście gazeta dodała, że jest on „zdegenerowany”.
„Pompeo chce upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu, poprzez rozsiewanie kłamstw” – twierdzi gazeta. – „Po pierwsze, ma nadzieję pomóc Trumpowi wygrać reelekcję w listopadzie... po drugie, Pompeo nienawidzi socjalistycznych Chin, a w szczególności nie może zaakceptować chińskiego wzrostu” – dodano.
Również inne państwowe media zarzucają amerykańskim władzom nieuczciwe oskarżenia o rozprzestrzenianie koronawirusa.
„Pompeo i Bannon są naprawdę parą naturalnych kłamców i klaunów” – brzmiał poniedziałkowy nagłówek partyjnego dziennika „Renmin Ribao”. Napisany po chińsku artykuł został szeroko rozpowszechniony przez inne media. Atakowano w nim Pompeo i byłego doradcę Białego Domu, Steve'a Bannona zarzuty oskarżające Chiny o ukrywanie wirusów.
Z kolei należący do chińskiego państwowego nadawcy międzynarodowy kanał CGTN przedstawił opinię brytyjskiego analityka nazywającego Pompeo „hańbą”. Z kolei państwowa chińska agencja prasowa Xinhua zarzuciła sekretarzowi stanu, że „ma usta pełne bzdur i kłamstw” i posługuje się „dziwacznymi argumentami, które nie są ani poparte dowodami, ani usprawiedliwione”.
Czytaj też:
Synowie „El Chapo” narzucili godzinę policyjną i torturują ludzi? „To nie jest gra”