Każdy dziś może ogłosić się zwycięzcą. Jarosław Gowin – bo zatrzymał wybory w maju, Jarosław Kaczyński, bo zachował jedność Zjednoczonej Prawicy i opozycja, która przekonywała, że majowy termin jest zły. My postanowiliśmy zajrzeć za kulisy wyborczych gier w obozie władzy i na opozycji.
Porozumienie dwóch Jarosławów
Jak doszło do porozumienia między prezesem PiS i prezesem Porozumienia w sprawie terminu i sposobu przeprowadzenia wyborów? To zdradza jeden z naszych rozmówców: – Gowin przestraszył się, że rozpadnie mu się partia, dlatego skonstruował plan wyjścia z klinczu, obiecując poparcie Porozumienia dla głosowania korespondencyjnego. A Kaczyńskiemu też nie uśmiechało się tracić większości parlamentarnej w Sejmie i przyjął ofertę Gowina – opisuje nasz rozmówca.
Według informacji „Wprost”, Jarosław Kaczyński dopiero na kilka dni przed planowanym terminem wyborów zrozumiał, że nie uda się ich korespondencyjnie przeprowadzić w maju, a podjęcie próby ich zorganizowania może skończyć się międzynarodową kompromitacją. Ale jeszcze w poniedziałek kwestię głosowania nad wyborami korespondencyjnymi stawiał na ostrzu noża. Wtedy, niepewne jeszcze wyniku głosowania sejmowego dotyczącego wyborów korespondencyjnych kierownictwo PiS, miało podjąć decyzję, że musi doprowadzić do głosowania. – Jarosław Kaczyński postanowił, że głosowanie w tej sprawie się odbędzie, niezależnie od jego wyników. Chce winę za przegrane głosowanie i kryzys polityczny zwalić na Jarosława Gowina i Porozumienie – mówiła nam w poniedziałek osoba z otoczenia prezesa PiS.
Wtedy też przed politykami partii Gowina postawiono ultimatum, które ogłosił publicznie Krzysztof Sobolewski, szef Komitetu Wykonawczego PiS. „Jeśli posłowie Porozumienia zagłosują w Sejmie przeciw ustawie o głosowaniu korespondencyjnym, będą musieli opuścić klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczoną Prawicę”. A to oznaczałoby niepewną przyszłość dla polityków Porozumienia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.