– Nawet gdybyśmy nie mieli problemów z COVID-19, to i tak jakoś starano by się destabilizować sytuację polityczną. Świadczy o tym choćby język, którym posługuje się opozycja. Język odwracania prawidłowego znaczenia pojęć. Nazywanie wszystkiego, co robimy łamaniem konstytucji, choć faktycznie jest dokładnie odwrotnie – mówił Jarosław Kaczyński.
W dalszej części wywiadu prezes PiS rozwinął swoje stanowisko. – Dlaczego tak działają? Bo dla większości opozycji demokracja oznacza ich rządy. A jak decyzją wyborców tracą władzę, to nie ma demokracji. Wybory prezydenckie są bowiem dla tej ekipy ostatnią szansą na odzyskanie choćby części wpływów. Przez 3 lata nie będzie przecież żadnych wyborów – mówił.
– I w mojej opinii oni w pewnym momencie uwierzyli, że wygraną w wyścigu prezydenckim mają już w zasadzie w kieszeni. Pojawiły się uprawdopodobniające to sondaże – zaznaczył. – Ale proszę mnie nie pytać co stało za tym, że liderzy PO uwierzyli w możliwość zdobycia prezydentury przez panią Kidawę – dodał.
Czytaj też:
Kazik zaatakował Kaczyńskiego w piosence. „Twój ból jest lepszy niż mój”Czytaj też:
„To zabrnęło za daleko moje mordy”. Tede komentuje hot 16 prezydenta: Nie sądziłem, że tego dożyjęCzytaj też:
Politycy komentują porozumienie Gowina i Kaczyńskiego. „Duda był przedmiotem”