Zastanawialiście się kiedyś skąd wzięły się pseudonimy bohaterów ekipy Profesora? Przypomnijmy, że zostały im nadane, ponieważ plan zakładał, że żaden z uczestników napadu nie będzie znał prawdziwych imion swoich towarzyszy. Sprawa jest prosta jedynie w przypadku Palermo, który po prostu pochodzi z tego włoskiego miasta. W mediach społecznościowych znajdziemy mnóstwo spekulacji i teorii spiskowych dotyczących wyboru imion. Fani serialu sugerowali, że nazwy poszczególnych stolic zostały dobrane tak, aby wyobrażenie o mieszkańcach danego miasta pasowało do charakteru danego bohatera bądź jego fizjonomii.
Tymczasem jak się okazuje, za imiona bohaterów odpowiada jeden z producentów, którego zainspirowała...koszulka znajomego z napisem Tokio. Mężczyzna wybierał te miasta, które będą dobrze brzmiały i pasowały do fabuły. Według nieoficjalnych doniesień w trakcie prac nad scenariuszem były one kilkukrotnie zmieniane. Niestety, w serialu Netfliksa dotychczas nie pojawiło się żadne z imion inspirowane nazwami polskich miejscowości.
Popularność serialu wykorzystali wolontariusze z jednego z podwarszawskich schronisk dla zwierząt - Azylu pod Psim Aniołem. Zwierzaki, które trafiły ostatnio pod opiekę fundacji, nazwano właśnie imionami głównych bohaterów serialu. Do adopcji gotowi są m.in. dwumiesięczny brązowy szczeniak Berlin, 8-tygodniowa biała suczka Nairobi czy czarna podpalana roczna suczka Lizbona.
Informacje na temat adopcji czworonogów można znaleźć na stronie Fundacji Azylu pod Psim Aniołem.
Czytaj też:
Wizyta u fryzjera całkowicie przemieniła te psy. Efekt? Oceńcie sami
Te pieski noszą imiona bohaterów „Domu z papieru”