Jak podaje „Dziennik Wschodni”, z propozycją obniżki swojego wynagrodzenia wyszedł sam prezydent Zamościa. Obecnie Andrzej Wnuk otrzymuje pensję zasadniczą w wysokości 5 tys. zł, 2,1 tys. dodatku funkcyjnego oraz 2,84 tys. dodatku specjalnego. Na jego konto wpływa również dodatek za wieloletnią pracę wynoszący 17 proc. wynagrodzenia. Projekt obniżki pensji zakładał zmniejszenie dodatków funkcyjnego i specjalnego kolejno do 1,5 oraz 1,3 tys. zł.
Tylko jeden głos „za”
Komisja Budżetu, Infrastruktury i Mienia Komunalnego była przecina obniżce pensji włodarza miasta. – Ludzi trzeba motywować do pracy. Szukajmy oszczędności gdzie indziej. Obniżenie prezydentowi o jakąś kwotę, to kropla w morzu potrzeb. Prezydentowi obniżymy o tysiąc czy dwa. Co to ma za znaczenie, gdy potrzebujemy 30, 50 milionów złotych. Oczekujemy od prezydenta działań. Programu oszczędnościowego przedstawionego w czerwcu. Nie będziemy obniżać, żeby się pokazać – tłumaczył przewodniczący komisji, Franciszek Josik.
Podczas sesji Rady Miasta radny Grzegorz Podgórski również przekonywał, że obniżenie pensji Wnukowi niczego nie zmieni. – To typowy gest PR. My też możemy przyjąć, że obniżymy sobie diety o 1/3 czy o połowę. Na dwa miesiące. Miasto na tym nie skorzysta i to niczemu nie służy – stwierdził cytowany przez „Dziennik Wschodni”. Innego zdania była radna Agnieszka Klimczuk. – Mam nadzieję, że ten gest zdeterminuje u nas takie działania, aby się solidaryzować z tymi ludźmi, którzy w obecnej sytuacji mają o wiele ciężej. Będą zwalniani z pracy, będą mieli mniejsze wynagrodzenia. Bardzo zachęcam państwa do podobnego gestu – apelowała, ale jak się okazało po głosowaniu, tylko ona opowiedziała się za obniżką pensji prezydenta Zamościa.
Czytaj też:
PO składa zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o organizację wyborów