Prezydent Putin wprowadza stan nadzwyczajny. Do rzeki przedostało się 20 tys. ton oleju napędowego

Prezydent Putin wprowadza stan nadzwyczajny. Do rzeki przedostało się 20 tys. ton oleju napędowego

Elektrownia Nornickel
Elektrownia Nornickel Źródło: Shutterstock / Dmitry Zamorin
20 tys. litrów oleju napędowego w rzece. Prezydent Putin wprowadza stan wyjątkowy i publicznie ruga prezesa firmy odpowiedzialnej za wyciek.

29 maja na terenie elektrociepłowni w pobliżu Norylska doszło do poważnej awarii jednego ze zbiorników z olejem napędowym, w wyniku którego do środowiska naturalnego przedostało się 20 tys. ton substancji. Skażeniu miały ulec między innymi okoliczna rzeka. Olej używany jest jako paliwo zapasowe dla elektrociepłowni.

Putin jest wściekły

Mimo że do zdarzenia miało dojść pod koniec minionego miesiąca, to lokalne władze miały się o tym dowiedzieć dopiero dwa dni później. Swojej wściekłości tym faktem nie krył prezydent Władimir Putin, który podczas konferencji publicznie zrugał przedstawiciela firmy, do której należy elektrociepłownia. Kompleksem zarządza Nornickel, czyli największy na świecie producent niklu i palladu. – Dlaczego lokalne władze dowiedziały się o awarii dwa dni po zdarzeniu? – pytał prezydent. – Czy teraz o sytuacjach nadzwyczajnych będziemy się dowiadywać z mediów społecznościowych? – dodał.

Zanieczyszczona rzeka

W efekcie wycieku do rzeki Ambarnaya, która znajduje się w odległości 12 km od elektrociepłowni, przedostały się duże ilości substancji. Na zdjęciach i nagraniach z miejsca zdarzenia widać, że rzeka przybrała charakterystyczny, czerwony kolor. Na miejscu pojawiły się służby, które mają zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się oleju. Co ciekawe, nie jest to pierwszy tego typu przypadek, którego przyczyną jest wyciek w elektrowni należącej do Nornickel. Do poprzedniego doszło w 2016 roku.

Czytaj też:
Putin na kwarantannie. Klęska grupy Wagnera. O co chodzi w konflikcie w Libii?