Wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca. Jeśli wówczas żaden z kandydatów nie otrzyma ponad połowy głosów, konieczne będzie przeprowadzenie drugiej tury, w której zmierzą się dwaj kandydaci z najwyższym poparciem. W czwartkowym wydaniu Wiadomości TVP podano wyniki sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster na zlecenie „Wiadomości” TVP, w którym sprawdzono, jak kształtuje się poparcie dla poszczególnych kandydatów.
Z sondażu wynika, że konieczne byłoby przeprowadzenie drugiej tury, ponieważ żaden z kandydatów nie uzyskałby wymaganej połowy głosów. Na najwyższe poparcie mógłby liczyć Andrzej Duda - 40 proc. Na kolejnym miejscu uplasował się kandydat PO. Oddanie głosu na Rafała Trzaskowskiego zadeklarowało 28 proc. badanych. 14 proc. ankietowanych widziałoby w Pałacu Prezydenckim Szymona Hołownię. Krzysztof Bosak mógłby liczyć na poparcie w wysokości 7 proc., a Władysław Kosiniak-Kamysz 6 proc. 4 proc. respondentów postawiłoby na Roberta Biedronia.
Według sondażu „Wiadomości” TVP najbardziej wyrównany, ale i zwycięski, pojedynek urzędujący prezydent stoczyłby w drugiej turze z Władyłsawem Kosiniakiem-Kamyszem. Lidera PSL poparłoby wówczas 49 proc. ankietowanych, a Andrzeja Dudę 51 proc. Gdyby prezydent rywalizował z Rafałem Trzaskowskim, uzyskałby 53 proc. głosów a kandydat PO 47 proc. W starciu z Szymonem Hołownią głosy rozłożyłyby się 52 proc. do 48 proc. na korzyść Andrzeja Dudy. Robert Biedroń przegrałby z urzędującym prezydentem różnicą 12 punktów procentowych a Krzysztof Bosak 20 proc.
Czytaj też:
Chwali Kaczyńskiego, podoba mu się 500+. Kto uwierzy w wielką przemianę Trzaskowskiego?