Z ustaleń brytyjskiego dziennika „The Sunday Times” wynika, że Siergiej Skripal oraz jego córka Julia rozpoczęli nowe życie. Zarówno były agent GRU jak i jego córka zmienili imiona oraz nazwiska. Dziennikarze powołując się na informatora z brytyjskiego rządu przekazali, że mogli oni wyjechać do Nowej Zelandii i do końca życia będą się znajdować pod ochroną zelandzkiego kontrwywiadu. Przed wyjazdem mieszkali w miejscu chronionym przez brytyjski wywiad zagraniczny MI6.
Ta informacja nie jest jednak pewna. Komentatorzy na Wyspach podkreślają, że doniesienia o wyjeździe Skripalów do Nowej Zelandii mogą być jedynie blefem. Były agent GRU i jego córka mogli tak naprawdę wcale nie opuścić Wielkiej Brytanii lub zamieszkać w zupełnie innym państwie. - Cieszę się, że mieszkają w Nowej Zelandii - jeśli to prawda. To daleko. Mam nadzieję, że bezpiecznie rozpoczną nowe, szczęśliwsze życie - powiedziała Natalia Petsowa, kuzynka Julii Skripal.
Śmierć oficera
Skripal podczas wywiadu do książki, która we wtorek ukazała się w Stanach Zjednoczonych pt. „The Skripal Files: The Life nad Near Death of a Russian Spy” zdradził, że informacje o korupcji na wysokich szczeblach w Rosji miały newralgiczne znaczenie. Na potwierdzenie swojej tezy przywołał historię oficera marynarki wojennej, który pracował z nim w wywiadzie wojskowym. Ciało oficera znaleziono w 2004 roku po tym, jak został przyłapany na przekazywaniu informacji zachodnim służbom bezpieczeństwa. Wstępne dochodzenie wykazało uduszenie, chociaż oficjalnie mówiono o samobójstwie. Oficer miał odciętych kilka palców, co miało być ostrzeżeniem dla innych wojskowych kolaborujących z obcymi służbami.
Według brytyjskich służb wywiadowczych Skripal nie został zamordowany, ponieważ podczas przesłuchań w Rosji nie mówił o sieci korupcyjnej połączonej z Patruszewem. Ten ustąpił ze stanowiska szefa FSB, ale pełni obecnie funkcję sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, doradzając Władimirowi Putinowi.
Atak na Skripalów
Do ataku chemicznego na Skripalów w Salisbury doszło w niedzielę 4 marca 2018 roku. Początkowo policja informowała o poważnym incydencie w centrum handlowym. Odnaleziono tam mężczyznę i kobietę w ciężkim stanie. Poszkodowani – 66-letni Siergiej Skripal i jego 33-letnia córka Julia trafili do szpitala w Salisbury. Okazało się, że Rosjanin i jego córka zostali otruci za pomocą broni chemicznej. Premier Wielkiej Brytanii, Theresa May, na konferencji prasowej przyznała, że w ataku na byłego agenta użyto tzw. nowiczoku.
Wielka Brytania o przeprowadzenie ataku chemicznego na swoim terytorium oskarżyła Rosję. Wiele krajów w akcie solidarności ze Zjednoczonym Królestwem zdecydowało się na wydalenie rosyjskich dyplomatów. W Polsce cztery osoby z Rosji zostały uznane personae non gratae – wezwano je do opuszczenia kraju. Rosja odpowiedziała tym samym.
Czytaj też:
„Nie czas umierać”. Agent 007 dowie się, że ma 5-letnią córkę? Wszystko na to wskazuje!