„Przedstawiciel skrajnej lewicy”. To według Kaczyńskiego główny rywal Dudy

„Przedstawiciel skrajnej lewicy”. To według Kaczyńskiego główny rywal Dudy

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Na niespełna 20 dni przed wyborami prezydenckimi prezes Prawa i Sprawiedliwości zagrzewa członków swojej partii do walki o wygraną Andrzeja Dudy. Swoją uwagę koncentruje też na jednym z kontrkandydatów obecnie rządzącej głowy państwa, którego prawdopodobnie uznaje za główne zagrożenie. „Jego zwycięstwo oznaczałoby ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny” – ostrzega.

„Przedstawiciel skrajnej lewicy” – tak Jarosław Kaczyński opisuje w liście do członków PiS głównego wroga prezydenta Andrzeja Dudy w walce o reelekcję. Co ciekawe, nie chodzi wcale o kandydata wywodzącego się z Lewicy, ale o reprezentanta... Koalicji Obywatelskiej. I choć w sześciostronicowym liście prezesa nie pada ani razu nazwisko , trudno mieć wątpliwości, kogo ma na myśli Kaczyński.

Prezes PiS w piśmie do członków swojej partii nie tylko wylicza osiągnięcia i snuje plany na przyszłość, ale też skupia się na oponentach. Opozycję przedstawia jako byt, który mimo porażek wciąż ma „bardzo duże możliwości i jest w stanie zaszkodzić nie tylko Prawu i Sprawiedliwości, ale przede wszystkim Polsce”.

Kaczyński o Trzaskowskim: Przedstawiciel skrajnej lewicy

Jarosław Kaczyński przywołuje afery III RP, zarzucając oponentom podobny styl działania i korzystanie z analogicznej „socjotechniki”. „ Po zmianie kandydata Platformy podjęta została oszukańcza próba przekonania społeczeństwa, że przedstawiciel skrajnej lewicy, którego poglądy znalazły już aż nadto jasny wyraz w sposobie rządzenia Warszawą (w czasie którego dał się poznać jako zagorzały zwolennik ideologii LGBT marzący o tym, by jako pierwszy udzielić ślubu homoseksualnej parze) przedstawia się jako katolika, kontynuatora Solidarności, a nawet osobę nawiązującą do tradycji Prezydenta Lecha Kaczyńskiego” – ocenia .

Trzaskowski? Kryzys polityczny

Do postaci kandydata Koalicji Obywatelskiej powraca jeszcze raz, na zakończenie listu. gdy twierdzi, że „nikt rozsądny” nie może liczyć na „konstruktywną postawę KO lub wyłonionego przez tę formację kandydata na Prezydenta RP”.

„Jego zwycięstwo oznaczałoby ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny. Możemy temu zapobiec. Możemy iść drogą niełatwą ale prowadzącą nas ku wyższym celom. Muszę jednak w tym miejscu powtórzyć: nic nie robi się samo. Trzeba wysiłku i inicjatywy, spójnego przekazu i dotarcia z nim do Obywateli naszej Ojczyzny. Mamy dziś stan alertu, który się skończy dopiero wtedy, gdy odniesiemy zwycięstwo” – kończy Kaczyński. Dodaje: „Możemy zwyciężyć, musimy zwyciężyć i zwyciężymy!”

Czytaj też:
Kaczyński ostrzega członków PiS przed wygraną kandydata opozycji . „Mamy dziś stan alertu”