Robert Biedroń na antenie Polsat News zaapelował do wyborców Lewicy, aby w pierwszej turze wyborów poparli swojego kandydata. – Jesteśmy przed I turą i wszystko się może wydarzyć. Ja walczę o to, aby znaleźć się w drugiej turze. Kiedy startowałem na prezydenta Słupska miałem 2 proc. w sondażach. Wtedy zawiązała się koalicja PO-PiS i zaczęli dzielić skórę na niedźwiedziu. Zaczęli już decydować, kto będzie wiceprezydentem, kto będzie w jakiej spółce. I mam takie déjà vu. Widzę, że oni chcą już decydować o tym, kto będzie kogo popierał w II turze. Ale szanowni panowie, jesteśmy przed I turą i nie warto dzielić skóry na niedźwiedziu – stwierdził.
Pytany o to, co odróżnia go od kandydata PO, europoseł wspomniał m.in. o relacjach państwa z Kościołem. – Oni wszyscy klękali przed biskupami przez lata. Lewica jako jedyna nie klęka przed biskupami. Mam ogromny szacunek dla ludzi wierzących, ale uważam, że wszystkie grzechy Kościoła powinny być rozliczone, a księża powinni płacić sprawiedliwe podatki – podkreślił.
W Polsce powstanie elektrownia atomowa?
Robert Biedroń skomentował również wizytę Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, która jest zaplanowana na 24 czerwca. Pytany o ewentualną umowę podpisaną z Donaldem Trumpem dotyczącą budowy elektrowni atomowej w Polsce powiedział, że takiej inwestycji na pewno nie będzie. – Ile lat rozmawialiśmy o elektrowni atomowej w Żarnowcu? Kaczyński i Duda niczego nie zbudują, przecież oni warzywniaka nie potrafiliby zbudować. Wyobraża sobie pan, że Kaczyński będzie budował elektrownię albo Centralny Port Komunikacyjny? Angela Merkel buduje od 15 lat port komunikacyjny pod Berlinem – zaznaczył.
Kandydat Lewicy w wyborach prezydenckich dodał, że jest przeciwny budowie CPK. – Chcę miliona mieszkań, trzeba inwestować w zwykłego człowieka. Jeśli Polska czegokolwiek dzisiaj potrzebuje to nie kolejnych pomników, świątyń, CPK. Potrzebuje dzisiaj tanich mieszkań na wynajem, szpitali powiatowych – powiedział.