Jako pisarz zaczął Miłoszewski od horroru „Domofon”, którego akcja rozgrywała się w warszawskim bloku. Czytelnikom powieść się spodobała i młody – wówczas niespełna trzydziestoletni – autor zaczął dojrzewać do tego by rzucić dziennikarstwo i spróbować kariery zawodowego pisarza. W podjęciu decyzji pomogły mu pierwsze wyrazy uznania i nagrody. I kiedy ostatecznie ją podjął, okazało się że była ona pod każdym względem słuszna. Kolejne, regularne wydawane powieści, okazywały się rynkowymi sukcesami, przybywało na koncie Miłoszewskiego nagród – a to prestiżowa na obszarze literatury rozrywkowej – Nagroda Wielkiego Kalibru (nie jeden raz), a to Paszport Polityki, a to Bestseller Empiku dla najlepiej sprzedającej się polskiej powieści (trzy razy)… Do tego dołączyły zagraniczne przekłady jego powieści w ilości trudnej już dzisiaj do policzenia, pojawiły się ekranizacje.
No i, jednym zdaniem: Miłoszewski stał się człowiekiem literackiego sukcesu. Nie zadowala się tym i wykorzystując swoją popularność często włącza się w akcje społeczne, chętnie komentuje bieżące wydarzenia. Ale to inna sprawa.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.