„Jesteśmy zaskoczeni, że pracownik warszawskiego urzędu zadawał w »Arenie Prezydenckiej pytania Rafałowi Trzaskowskiemu, reprezentując prawicowy tygodnik. Nikogo w urzędzie nie informował o tym zamiarze” – poinformowała Karolina Gałecka w mediach społecznościowych. Rzeczniczka ratusza w dalszej części wpisu przekazała, że „zatrudniając go na zastępstwo, urząd oceniał jego kompetencje zawodowe, nie badał innych aktywności”. Przypomnijmy – „Arena Prezydencka” to debata, która odbyła się z inicjatywy prezydenta Warszawy.
Jak informuje TVP Info, Grzegorz Jakubowski, który zadał pytanie Rafałowi Trzaskowskiemu, jest zatrudniony w Urzędzie Dzielnicy Żoliborz. Pracuje w Biurze Administracji i Spraw Obywatelskich.
Debata w TVP. Internauci również mają „ale”
Internauci przyjrzeli się również debacie, którą organizowała Telewizja Polska, a w której wziął udział Andrzej Duda. Jak twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych, co najmniej trzech uczestników debaty w Końskich to osoby związane ze środowiskiem Zjednoczonej Prawicy, pojawiające się już wcześniej wokół polityków obozu rządzącego. Jedną z nich zidentyfikowali jako Katarzynę Serek, która do Rady Powiatu kandydowała z list KWW Prawi i Solidarni, popieranej przez Prawo i Sprawiedliwość. Innego mężczyznę rozpoznano jako działacza Solidarnej Polski. Kolejnego uchwycono na zdjęciu z europosłem Patrykiem Jakim.
Czytaj też:
Dziennikarz TVN nazwał Trzaskowskiego „diabłem”. Zwrócił się do wyborców Dudy