Kolejne sondaże jasno pokazują, że szanse obu kandydatów plasują się mniej więcej na podobnym poziomie. Tłumaczyłoby to emocje u zwolenników Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego oraz ogromne zainteresowanie nadchodzącym głosowaniem. Jak wynika z badania IBRiS, gdyby wybory odbyły się teraz, frekwencja byłaby jeszcze większa niż w pierwszej turze i wyniosła 65,4 proc. (wcześniej 64,51 proc.). Aż 58.5 proc. z osób gotowych głosować podkreślało, że „zdecydowanie” weźmie udział w II turze. 6,9 proc. odpowiedziało, iż „raczej” zagłosuje.
Ani kandydat PiS ani KO nie mogą być pewni wygranej. Wynik Andrzeja Dudy według IBRiS to 48,7 proc., a Rafała Trzaskowskiego 47,8 proc. Jasno widać więc, że nadal 3,5 proc. ankietowanych to wyborcy niezdecydowani. Przy różnicy 0,9 punktu procentowego i wzięcia pod uwagę błędu statystycznego, ostateczny wynik jest nie do przewidzenia.
Kandydaci swoją szansę na poprawienie notowań mają do piątku 10 lipca do północy. Wtedy rozpocznie się cisza wyborcza, która potrwa do godziny 21 w niedzielę 12 lipca. Sondaż IBRiS dla Polityki przeprowadzony został 4 lipca na grupie 1100 Polaków uprawnionych do głosowania. Badanie odbyło się metodą CATI (wywiady telefoniczne wspomagane komputerowo).
Czytaj też:
Hołownia ocenił rozmowę z Trzaskowskim. „Nie był przekonujący w jednym punkcie”Czytaj też:
„Faszysta warszawski” na szubienicy. Ktoś przerobił plakat TrzaskowskiegoCzytaj też:
Kwaśniewski i Komorowski deklarują, na kogo oddadzą głos. „Ten wybór jest lepszy dla Polski”