Kraj murem podzielony. Zamiast debat dostaliśmy dawkę PR-u i partyjnej propagandy

Kraj murem podzielony. Zamiast debat dostaliśmy dawkę PR-u i partyjnej propagandy

Sławomir Nitras
Sławomir Nitras Źródło: Newspix.pl / Maciej Goclon / Fotonews
Właśnie kończy się kampania prezydencka, w której pogłębił się podział na dwa obozy polityczne. Być może mimo zmęczenia polaryzacją, Polacy jej właśnie pragną.

Kandydaci mają sprzyjające im media, swoich sympatyków, ba, niektórych wyborców można nawet określić mianem wyznawców. Czego jednak nie mają? Ochoty by stanąć do politycznego pojedynku w debacie. Czują, że nie muszą, bo codziennie do słownych potyczek dochodzi już nie tylko między ich zapleczami, a wyborcami. Ale oni nie zwalniają kandydatów z obowiązku zmierzenia się ze sobą twarzą w twarz. Z szacunku dla wyborców debata między Rafałem Trzaskowskim a Andrzej Dudą powinna była się odbyć. Nie odbyła się jednak, bo sztaby obu kandydatów postanowiły zorganizować własne areny, osłabiając tym samym po raz kolejny pozycję mediów.

Artykuł został opublikowany w 24/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.