Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się w najbliższą niedzielę 12 lipca. Opracowywane przez różne pracownie sondaże wskazują na to, że walka między Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim będzie wyrównana. – Jest olbrzymia szansa wygrać te wybory. Jak nie teraz, to kiedy? – powiedział prezydent Warszawy, cytowany przez Polsat News. Polityk, który w wyścigu o prezydenturę startuje z rekomendacją KO, został zapytany, co zrobi, gdy rozpocznie się cisza wyborcza. – Będę miał wreszcie okazję porozmawiać z żoną i dziećmi – odpowiedział.
„Chcę prawdziwych zmian”
Rafał Trzaskowski w programie „Gość Wydarzeń” określił siebie mianem „człowieka kompromisu” i opisał, jaką prezydenturę zagwarantuje. – Chcę prawdziwych zmian, chcę silnego prezydenta, niezależnego – przekonywał polityk.
Prezydent Warszawy oceniał także zaangażowanie premiera i ministrów w kampanię wyborczą Andrzeja Dudy. – PiS-owski premier organizuje PiS-owskiemu kandydatowi kampanię zamiast zająć się pracą – powiedział Rafał Trzaskowski. Polityk odniósł się także do niemal identycznego zarzutu, który kierują w jego stronę, jako prezydenta stolicy, oponenci. Trzaskowski zapewnił wówczas, że chociaż on jest na urlopie, to jego zastępcy cały czas pracują. – Natomiast ja widzę wszystkich ministrów w terenie – komentował.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński wyszedł z cienia na finiszu kampanii. „Naprawdę nie ma się czego obawiać”