Rzeczniczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej Anna Maria Żukowska poinformowała we wtorek, że ktoś strzelał w okno siedziby jej partii przy ul. Złotej w Warszawie. Ślad po kuli znaleziono pod plakatem z wizerunkiem Roberta Biedronia.
Ostrzelana siedziba SLD. Policja zatrzymała 41-latka
Policja jeszcze tego samego dnia, 14 lipca, ujęła mężczyznę podejrzanego o strzelanie z wiatrówki. W mieszkaniu 41-latka znaleziono dwa pistolety pneumatyczne, śrut i naboje CO2. Według policji to właśnie z balkonu wynajmowanego mieszkania, korzystając z jednego z pistoletów, 41-latek strzelał w budynek przy Złotej. W środę policja zapowiedziała, że mężczyzna usłyszy zarzut uszkodzenia mienia, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Policja nie wyklucza, że mężczyzna jest sprawcą innych, podobnych zniszczeń w centrum Warszawy. Jeśli te podejrzenia się potwierdzą, zarzuty mogą zostać poszerzone.
„Gazeta Wyborcza”: 41-latek to warszawski psychiatra
Nowe wątki w sprawie opisuje „Gazeta Wyborcza”. Dziennik wskazuje nieoficjalnie, że mężczyzna miał przyznać się do strzelania, jednak nie mierzył w plakat Biedronia. – Strzelałem na oślep, byłem mocno zdenerwowany po prostu – tak miał tłumaczyć swoje działania.
Gazeta pisze również: „Podejrzanym jest 41-letni lekarz psychiatra z Warszawy. (...). Mężczyzna był wcześniej notowany za posiadanie narkotyków, groźby karalne i kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających”.
Galeria:Zatrzymanie 41-latka, który strzelał z broni pneumatycznej w okna siedziby SLD