Od kilku dni pojawiają się doniesienia o tym, że Prawo i Sprawiedliwość sonduje Polskie Stronnictwo Ludowe jako potencjalnego koalicjanta. Ewentualnie partia rządząca miałaby być zainteresowana transferami z szeregów ludowców. Doniesień na ten temat było wiele, dlatego też wywołany do tablicy lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapewniał w Wirtualnej Polsce: – Ja żadnych stołków, fruktów władzy nie chcę, nie potrzebuję i wiem, że nie chcemy tego też w PSL. (...). Wiem, że będą próby kłusowania, ale jestem pewny, że nikt nie ulegnie.
Takie spekulacje podsyciły środowe wydarzenia w Sejmie. Wtedy podczas dwóch głosowań ws. wotum nieufności wobec ministrów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych i administracji od głosu wstrzymało się dwoje ludowców: Urszula Nowogórska i Zbigniew Ziejewski.
PiS próbuje przejąć parlamentarzystów PSL? „Na pewno na nikogo nie polujemy”
O wątek tego głosowania ludowców był pytany w TVN24 w „Jeden na jeden” poseł PiS i szef KPRM Michał Dworczyk. – My na pewno na nikogo nie polujemy. (...). Nie widziałbym w tym nic nadzwyczajnego i nie doszukiwałbym się drugiego dna – zapewniał polityk, choć dodawał, że jego formacja jest otwarta na współpracę.
Dworczyk przypominał, że już wcześniej zdarzały się takie przypadki, że posłowie czy posłanki innych formacji głosowali tak jak Zjednoczona Prawica.
Sobolewski o odbiciu Senatu
Tego samego dnia w Polskim Radio gościem był szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. Gdy pojawił się wątek tego, że do najbliższych wyborów parlamentarnych jeszcze trzy lata, a Prawo i Sprawiedliwość nie ma większości w Senacie, odparł:
– Jeszcze. Jeszcze nie ma. Ale wszystko przed nami.
Sobolewski później dodawał, że „jest teraz czas” i trzeba poczekać, „co przyniesie przyszłość”. Można takie deklaracje odczytywać jako ewentualne przeciągnięcie senatorów do klubu PiS. W tej chwili blok senatorów opozycji liczy 48 senatorów, PiS ma również 48, a kluczowi są trzej senatorowie niezależni (Krzysztof Kwiatkowski, Wadim Tyszkiewicz i Stanisław Gawłowski) oraz senatorka Lidia Staroń. Warte odnotowania jest to, że wśród senatorów opozycji jest trzech właśnie z PSL.
„SE” o możliwym handlu głową Ardanowskiego
W całej sprawie pojawił się jeszcze jeden wątek. Po wyborach ruszyły spekulacje o możliwej rekonstrukcji rządu, a bardzo często jako kandydat do dymisji wymieniany jest minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Resort rolnictwa wielokrotnie, w przeszłości, obejmowali właśnie ludowcy.
Jeden z polityków PiS, cytowany przez „Super Express” mówił na ten temat wprost:
– A co do ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, to będzie musiał odejść, jeśli wejdziemy z PSL w koalicję. Wtedy tekę dostanie ktoś z PSL.