W sobotę 18 lipca popołudniu przez południową część Polski przeszły gwałtowne burze. W niektórych miejscach przyniosły silne opady, mocny wiatr, a miejscami także grad. Na Podkarpaciu odnotowano lokalne powodzie błyskawiczne. W związku z niebezpiecznymi zjawiskami pogodowymi Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty pogodowe, prognozując opady od 20 do 30 mm wody i porywy wiatry rzędy 75 km/h. Najgorsza sytuacja panować ma w rejonach podgórskich.
O tym, że nie są to ostrzeżenia bezpodstawne, w najgorszy sposób przekonuje tragiczne zdarzenie z Małopolski. Tamtejsza policja informuje o 44-latku i jego 8-letnim dziecku, których w trakcie burzy trafił piorun. Mężczyzna wybrał się z synem na przejażdżkę rowerami. Złapani przez deszcz, schronili się pod drzewem, co w czasie burzy bez wątpienia jest fatalnym pomysłem. 44-latek do szpitala trafił w stanie ciężkim. Chłopiec z poparzeniami drugiego stopnia również znajduje się pod opieką medyków.
Czytaj też:
Weekend będzie ciepły. Czekają nas jednak przelotne opady deszczu i burzeCzytaj też:
Wakacje na odludziu? Uważaj na barszcz Sosnowskiego! Objawy poparzeniaCzytaj też:
Zabójstwo 16-latki w Dzierzgowie. Nożownik podszedł do dziewczyny, gdy kosiła trawę