Ze względów bezpieczeństwa i obowiązujące przepisy sanitarne skromniejsze niż zwykle będą tegoroczne obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W czwartek 30 lipca o godz. 11.00 w Muzeum Powstania z weteranami walk spotkają się Andrzej Duda oraz Rafał Trzaskowski. Odbędzie się też ceremonia nadania odznaczeń państwowych. Dzień później o godzinie 18:00 w katedrze polowej Wojska Polskiego, a nie jak co roku na Placu Krasińskich, odprawiona zostanie msza święta w intencji ojczyzny, Powstańców Warszawskich i mieszkańców stolicy.
Kulminacyjnym punktem corocznych obchodów 1 sierpnia o godz. 17.00 jest modlitwa oraz złożenie kwiatów pod pomnikiem Gloria Victis na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. O tej samej godzinie w stolicy zawyją syreny a ruch uliczny się zatrzyma. W ostatnich latach obchodom rocznicy Powstania Warszawskiego towarzyszył marsz organizowany przez narodowców, w trakcie którego wykrzykiwano nienawistne hasła i pokazywano symbole nawiązujące do faszyzmu. Również w tym roku Mazowiecka Brygada ONR zapowiedziała przemarsz ulicami stolicy.
Edelman i odwracanie wzroku
O zakaz jego organizacji zaapelowało Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii „Otwarta Rzeczpospolita”. Inicjatorami wystąpienia są Krystyna Zachwatowicz-Wajda „Czyżyk”, uczestniczka powstania warszawskiego oraz sekretarz tej organizacji Damian Wutke. Wśród ponad 40 sygnatariuszy listu są m.in.: bohaterki powstania warszawskiego Anna Jakubowska „Paulinka”, Tomasz Prot „Tom”, Anna Przedpełska-Trzeciakowska „Grodzka”, Wanda Traczyk-Stawska „Pączek” i Maria Wiśniewska „Malina
W liście do prezydenta Warszawy podkreślono, że „część ugrupowań rocznice wydarzeń historycznych traktują jako kolejną okazję do nawoływania do przemocy, głoszenia haseł godzących w ludzką godność, prezentowania symboli zakazanych prawem”. „Nie ulega dla nas wątpliwości, że upamiętnienie wydarzeń historycznych jest kamuflażem, który ma sprawić, że opinia publiczna odwróci wzrok. My jednak pamiętamy, co mówił Marek Edelman – odwracając wzrok stajemy się współodpowiedzialni - zaznaczają autorzy listu”.
Czytaj też:
Nowa Solidarność Trzaskowskiego może namieszać w PO. Działacze mówią o zmianach w partii