Najbardziej dostaje się prezydentowi Kwaśniewskiemu i premierowi Millerowi. Trzecim uczestnikiem rozmowy z 14 września 2006 r. jest Jan Bisztyga, były dyplomata, zatrudniony u Gudzowatego. "Ch... skończony, oszust. Prawda jest taka, że cały kapitalizm polityczny stworzył Kwaśniewski" - tak Oleksy ocenił byłego prezydenta. Mówił też: "To jest skandal lewicy. W d... by tego Wassermana pocałowali, jak by tylko mogli, żeby ich tylko nie ruszał". O synu Leszka Millera mówi: "To, że bierze, to chodziło powszechnie, że nagabuje, że jest natrętny. A Miller (ojciec) moim zdaniem musi być w to zamieszany, bo on wybiela młodego.(...) Młody gówniarz był oblegany przez Krauzego, Kulczyka, Staraka, i to łasili się do niego, że aż żal było patrzeć" - relacjonuje gazeta.
Według niej, Oleksy miesza też z błotem nowego lidera lewicy Wojciecha Olejniczaka: "Słowa nie słyszałem przez dwa lata, żeby mu się jakieś aferki w SLD nie podobały. Wszystko mu się w SLD podobało". Gudzowaty krytykuje SLD: "Mieliście w dupie tę Polskę, ci też mają na zmianę, jeszcze nie wiedzą...". "Ja nigdy nie miałem" - broni się Oleksy, ale dodaje: "Moja sitwa i owszem, miała w dupie".