„Wzywam do natychmiastowej uwolnienia aktywistki LGBT Margot ze Stop Bzdurom zatrzymanej wczoraj za blokowanie furgonetki z przekazem nienawistnym wobec LGBT i umieszczanie tęczowych flag na pomnikach w Warszawie. Nakaz aresztowania jej na dwa miesiące stanowi bardzo niepokojący sygnał w kwestii wolności słowa i praw osób LGBT w Polsce” – napisała na Twitterze Komisarz praw człowieka Rady Europy Dunja Mijatović.
Za co aresztowano Margot?
Oficjalna argumentacja warszawskiego sądu była inna, niż podaje komisarz. W piątek pojawiła się informacja, że sąd postanowił o dwumiesięcznym areszcie dla aktywisty LGBT Michała Sz. ze „Stop Bzdurom” (identyfikuje się jako kobieta – Margot). Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz wyjaśniała w rozmowie z tvn24.pl, że powodem takiej decyzji nie było – jak przedstawia to część osób – wywieszanie tęczowych flag na pomnikach, ale uszkodzenie antyaborcyjnej furgonetki należącej do Fundacji Pro-Prawo do Życia. – Sąd zmienił środek zapobiegawczy ze względu na zażalenie złożone przez prokuratura – wskazała Skrzyniarz.
Protest w Warszawie i reakcja policji
Aresztowaniu Margot towarzyszyły protesty w Warszawie przed siedzibą Kampanii Przeciw Homofobii. Wobec manifestujących interweniowała policja, co spotkało się z kolei z reakcją obecnych na miejscu posłów Lewicy. Uczestnicy zgromadzenia skarżyli się na bezpodstawne i brutalne działania funkcjonariuszy. W sobotę policja poinformowała o zatrzymaniu 48 osób. Sama Margot trafiła do aresztu. Wydarzenia potępił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
twitterCzytaj też:
Warszawa. Areszt dla Margot i protest. Policja: W związku z czynnym zbiegowiskiem zatrzymano 48 osób
Protesty i zatrzymania przy Wilczej