Pobili go, bo miał kolorowe włosy i kolczyk. „Cioty je***e. Tu dzieci chodzą”

Pobili go, bo miał kolorowe włosy i kolczyk. „Cioty je***e. Tu dzieci chodzą”

Miłosz Miklaszewski prosi o pomoc w ujęciu dwóch mężczyzn, którzy nad jeziorem Rusałka pobili go, a potem okradli. Do zdarzenia doszło we wtorek 11 sierpnia około godziny 18. W trakcie rozboju napastnicy rzucali homofobiczne hasła.

Jak podkreślał Miklaszewski w swoim wpisie na Facebooku, tamtego feralnego dnia miał akurat wolne w pracy i korzystając z pięknej pogody, chciał spędzić ten czas nad poznańskim jeziorem Rusałka. Wybrał bardziej ustronne miejsce, jednak po dwóch godzinach w tę samą okolicę przyszło dwóch pijanych mężczyzn, miotających okrzyki w stronę wszystkich plażowiczów. „Pedały jedne. Cioty je***e. Tu dzieci chodzą” – mieli krzyczeć agresorzy. Początkowo przyczepili się do przypadkowego rowerzysty, kiedy jednak zobaczyli zbierającego swoje rzeczy Miłosza, to on stał się ich celem.

Z dalszego opisu wynika, że jeden ze sprawców bił chłopaka pałką teleskopową, zwłaszcza po głowie i twarzy. „Wiele nie pamiętam. To chyba wina zadanych mi ciosów, podczas których kilka razy upadałem. Byłem w takim szoku, że trudno mi jest teraz coś sobie przypomnieć” – przyznał. Sprawcy przeszukali mu jeszcze plecak i spodnie, kradnąc telefon i okulary. „Dlaczego podeszli? Podejrzewam, że nie spodobały się im moje pofarbowane włosy i kolczyk” – pisał. Przyznaje, że cały czas obawiał się o swoje życie.

Wstrząśnienie mózgu, złamanie kości nosowych, ścian zatoki szczękowej

– W pobliżu było co najmniej kilkanaście osób, ale nikt nie zareagował, nie stanął w mojej obronie, nie wezwał policji – opowiedział 24-latek w późniejszej rozmowie z "Gazetą Wyborczą". – Dopiero gdy napastnicy odeszli, podszedł do mnie mężczyzna i zaproponował, że zawiezie mnie do szpitala przy ul. Lutyckiej – dodawał. Lekarze mieli zająć się nim dopiero, kiedy zemdlał w kolejce na oddziale ratunkowym. Medycy stwierdzili u Miłosza wstrząśnienie mózgu, złamanie kości nosowych oraz ścian zatoki szczękowej.

Po wyjściu ze szpitala w czwartek 13 sierpnia chłopak złożył zeznania na policji, a w piątek poddał się sądowej obdukcji. Opublikował też wpis na Facebooku, w którym poprosił o pomoc we wskazaniu sprawców. Można kontaktować się bezpośrednio z nim lub z jednostką policji przy ulicy Kochanowskiego 16 w Poznaniu, pod numerem telefonu 61 841 22 12.

facebook

Grupa Stonewall: To efekt kampanii nienawiści wobec osób LGBT

Anna Adamowicz z poznańskiego oddziału Grupy Stonewall pobicie Miłosza powiązała z przebiegiem niedawnej kampanii prezydenckiej. – Zbieramy właśnie żniwo kampanii nienawiści wobec osób LGBT. Politycy obecnej władzy rozpętali ją przy okazji ostatniej kampanii prezydenckiej. Zaczyna się od słów i odczłowieczania, a kończy fizyczną agresją – stwierdziła. – Ta kampania nienawiści dociera do społeczeństwa przy pomocy rządowych mediów. Tacy napastnicy czują się potem pewniej. Biją przecież pedała, ciotę, tęczową zarazę, a wszystko to dla dobra narodu – dodawała.

Czytaj też:
Tęczowe flagi zawisły na bramie Ministerstwa Sprawiedliwości. Dariusz Matecki pokazał zdjęcie
Czytaj też:
Golshifteh Farahani: „W Iranie kobiece włosy są bardziej obraźliwe niż męski penis”
Czytaj też:
Trzaskowski o zgromadzeniach z 15 sierpnia. „Nie zamierzamy siedzieć z założonymi rękami”

Źródło: WPROST.pl / Gazeta Wyborcza