Janusz Cieszyński w styczniu 2018 roku objął funkcję wiceministra zdrowia, a w resorcie był odpowiedzialny przede wszystkim za informatyzację. Przez ostatnie miesiące stał się rozpoznawalny dzięki występom na konferencjach prasowych, gdzie – podobnie jak inni pracownicy ministerstwa – przekazywał najnowsze informacje na temat epidemii koronawirusa. 32-letni urzędnik nie będzie już jednak wstępował w tej roli, o czym poinformował w obszernym oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku. Jak podkreślił, jego decyzja była wielokrotnie odkładana.
Odejście kolegi z rządu skomentowała wicepremier i minister rozwoju. Jadwiga Emilewicz nazwała Janusza Cieszyńskiego „wirtuozem cyfryzacji służby zdrowia”.
„Ostatni z 944 dni”
Wyjaśniając przyczyny swojej rezygnacji Janusz Cieszyński podkreślił, że kilkakrotnie odkładał tę decyzję, dzięki czemu jest ona „dobrze przemyślana. „Kiedy przychodziłem na Miodową miałem wiele obaw, czy podołam zadaniom, które mi powierzono. Całościową ocenę pozostawiam innym, ale z kilku rzeczy jestem zadowolony”– rozpoczął swój wpis Cieszyński. Wśród swoich osiągnięć były już wiceminister wymienił m.in. wprowadzenie e-recept, rozpowszechnienie porad udzielanych przez telefon czy strukturalne zmiany w NFZ.
32-latek przypomniał także o negocjacjach z przedstawicielami środowisk lekarskich oraz pielęgniarek i położnych. „Wiem, że ich wyniki nie są jednoznacznie oceniane, ale były zawsze prowadzone uczciwie i w atmosferze wzajemnego szacunku. Dziękuję z tego miejsca wszystkim, z którymi miałem przyjemność usiąść do stołu” – zaznaczył.
Cieszyński podziękował również Łukaszowi Szumowskiemu oraz Mateuszowi Morawieckiemu za okazane zaufanie oraz wszystkim współpracownikom. Część z nich wymienił z imienia i nazwiska dodając, za co jest konkretnie wdzięczny danej osobie. „Ostatnie miesiące, oprócz pracy takiej, jaką znałem, spędziłem także na tłumaczeniu decyzji, które podejmowałem w czasie epidemii. Nieocenione wsparcie w tym trudnym okresie, zarówno jako profesjonalista jak i kolega, dał mi w tym czasie Wojtek Andrusiewicz. Zawsze będę o tym pamiętał” – podsumował.
Czytaj też:
Wiceminister zdrowia zrezygnował ze stanowiska. „Decyzja kilkukrotnie już odkładana”