Łukasz Szumowski, który podał się do dymisji ze stanowiska ministra zdrowia we wtorek, udzielił wywiadu TVN24. Rozmowa zaczęła się od stwierdzenia prowadzącego, że w rezygnacji Szumowskiego „nic się nie trzyma kupy”. Były minister zdrowia odparł: – Wręcz przeciwnie, dla mnie wszystko jest niezwykle logicznie poukładane.
Czytaj też:
Emilewicz o dymisji Szumowskiego: To najlepszy moment, ma prawo czuć się zmęczony
Łukasz Szumowski rezygnuje. „Śmieszą mnie te dywagacje”
Łukasz Szumowski powiedział na antenie, że jego rezygnacja nie była ani nagła czy wymuszona. Jak przekonywał:
– Rozważania, dywagacje o mojej rezygnacji chwilami mnie śmieszą, nie ma drugiego dna w mojej decyzji. Żaden czas nie jest dobry (na odejście – red.). (...). Nikt mnie nie naciskał na odejście, nic takiego nie miało miejsca.
Szumowski był dopytywany, czy nie ma wrażenia, że on i wiceminister Janusz Cieszyński (także podał się do dymisji), opuszczają rząd w trudnym momencie, gdy trwa ciągle walka z koronawirusem. Ocenił, że w resorcie zdrowia nadal pozostaje wiele osób, które „odpowiadały za wiele spraw”. Dodał przy tym, że zmiana szefa w Ministerstwie Zdrowia powinna nastąpić teraz, a nie na jesieni. Tłumaczył, że w ten sposób nowy minister wdroży się do pracy i będzie miał czas na przygotowanie się na jesień, na którą zapowiadana jest druga fala koronawirusa.
Szumowski o „gentleman's agreement” z Morawieckim
Były minister zdrowia nie uniknął też wątku terminu swojej decyzji o dymisji. Szumowski dowodził, że jeśli zdecydowałby się zostać w rządzie w trakcie epidemii koronawirusa, to musiałby być ministrem zdrowia jeszcze przez rok.
– Moja, taka, gentleman's agreement (dżentelmeńska umowa – red.) z panem premierem była na luty, ja w lutym już miałem odejść, po dokończeniu pewnych spraw – mówił Szumowski.
Prowadzący wytknął Szumowskiemu, że choć rekonstrukcja rządu zbliża się wielkimi krokami, to ten jeszcze niedawno zapewniał, że „broń Boże nie chce odchodzić”. Na to polityk zareagował słowami:
– Ja już przepraszałem za to. Mea culpa. Oczywiście, że wiedziałem, że odchodzę, ale nie mogłem publicznie dyskutować w mediach sposobu, terminu, kiedy odchodzi minister konstytucyjny.
Łukasz Szumowski wielokrotnie podkreślał, że swojemu następcy bądź następczyni zostawia „funkcjonujący aprat”, czyli sprawnie działający resort zdrowia.
Czytaj też:
Rekonstrukcja trochę później, ale czy wróci Gowin? „To nie jest rosyjska ruletka”