Powstanie nowej odkrywki oznacza konieczność przesiedlenia ok. 3000 osób i około 33 wsi. Odkrywka ma objąć blisko 6100 ha i działać na terenach czterech gmin: Złoczew, Ostrówek, Burzenin i Lututów. Część mieszkańców jest przeciwna, ale włodarze chcą nowej kopalni, bo usytuowanie jej na terenie gminy oznacza potężne wpływy do lokalnego budżetu. Nowe miejsce ma być alternatywą dla kończących się złóż w Bełchatowie, które zaopatrują tamtejszą elektrownię. Elektrownia Bełchatów zaopatruje w prąd ok. 20 proc. Polski.
Ostateczny termin dla kopalni
Pod koniec lipca burmistrz Złoczewa Dominik Drzazga wysłał pismo do prezesa Polskiej Grupy Górniczej, w którym wskazuje, że „zamrożenie” decyzji o ostatecznym powstaniu kopalni wpływa niekorzystnie na sytuację gminy i mieszkańców.
- Największą bolączką dla społeczeństwa jest brak konkretnych decyzji, a spekulacje medialne coraz bardziej niepokoją mieszkańców i rodzą nowe pytania. Czy kopalnia powstanie, czy nie? Odłożone są w czasie inwestycje w gospodarstwa rolne i przedsiębiorstwa. Narasta frustracja związana z okresem oczekiwania i pojawiają się pytania: Co dalej zrobić? - czytamy w piśmie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.