Trójka „odmieniona”, szczęśliwie nazwa zostaje. Nowy szef ledwo zaczął, Lichocka już chwali

Trójka „odmieniona”, szczęśliwie nazwa zostaje. Nowy szef ledwo zaczął, Lichocka już chwali

Siedziba Radiowej Trójki
Siedziba Radiowej Trójki Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Jak wynika z medialnych doniesień, nowe kierownictwo Trójki zamierza przeprowadzić znaczące zmiany w stacji. Jedna ze nich miała dotyczyć nazwy radia. Doniesienie zostało jednak zdementowane przez nowego dyrektora. „Trójka pozostanie Trójką!” – oznajmił Michał Narkiewicz-Jodko.

W czwartek 20 sierpnia ze stanowiska dyrektora radiowej Trójki został zwolniony Kuba Strzyczkowski, który w maju otrzymał misje ratowania wizerunku rozgłośni. Jego miejsce zajął Michał Narkiewicz-Jodko, dotychczasowy szef Agencji Muzycznej Polskiego Radia. Jego zastępcami zostali Piotr Kordaszewski i Marek Wiernik.

Jak informują pracownicy stacji, od czwartku trwa gwałtowna zmiana sposobu działania stacji. Stałe i znane od lat programy miały być ściągane z ramówki na kilka minut przed emisją, następowały zmiany w grafikach. Z powodu zmian duża część pracowników poszła na urlopy lub zwolnienia lekarskie.

W czwartek to wyglądało jeszcze jak dobrze zaplanowana operacja przechwycenia anteny. W piątek rano była konfuzja, a w ciągu dnia już panika. Nie było komu pracować. Wielu gości odwołało udział w audycjach – mówi dziennikarz Trójki cytowany przez portal press.pl.

Plan zmian

Z komentarzy na Facebooku nowego wicedyrektora Trójki Marka Wiernika można wywnioskować, ze stację czekają duże zmiany. Wiernik wspomniał m.in. o zmianie nazwy stacji i połączeniu jej z Agencją Muzyczną, czyli wytwórnią muzyczną spółki. Monika Kuś z biura zarządu przyznała portalowi „Presserwisowi”, że Michał Narkiewicz-Jodko "przygotowuje obecnie projekty zmian i odświeżenia anteny, by uczynić ją bardziej atrakcyjną dla słuchaczy".

O zmianach do weekendu nie był informowany sam zespół Trójki. „Pierwszy raz stykam się z sytuacją, w której nowa dyrekcja jakiejkolwiek firmy więcej informacji udziela w komentarzach na FB niż przekazuje zespołowi, z którym do tej pory się nie spotkała i nie komunikuje” – napisał na Facebooku Tomasz Michniewicz, którego audycja „Reszta świata” w piątek nie została wyemitowana, a on sam przebywa na zwolnieniu lekarskim.

facebook

Jednak informacje o zmianie nazwy już zostały oficjalnie zdementowane na Twitterze radia. „Trójka pozostanie Trójką! Nie ma mowy o żadnych zmianach nazwy, a doniesienia na ten temat to spekulacje i nieprawda” – stwierdził w poniedziałek Narkiewicz-Jodko.

twitter

Będą odejścia dziennikarzy?

Z Trójki odeszła Beata Pawlikowska, która do programu przyszła za namową Strzyczkowskiego. Na razie wciąż jednak nie słychać o masowych odejściach z radia.

Zespół wciąż czeka na jakąś informację od nowej dyrekcji i spotkanie, na którym mógłby się dowiedzieć czegoś wprost, a nie z medialnych przecieków czy komentarzy wicedyrektora na Facebooku, a po drugie część zespołu liczy, że to jeszcze nie koniec politycznej przepychanki o Trójkę. Wysoko postawieni politycy „gwarantowali” autonomię Trójki i wielokrotnie powtarzali swoje zapewnienia, więc niektórzy mają nadzieję, że teraz w ramach walk frakcyjnych odpowiedzą ogniem w kierunku organizatorów tej operacji przejęcia – mówił Michniewicz cytowany przez portal press.pl.

„Nareszcie dzieje się ciekawie”

Zmianami w Trójce jest zachwycona posłanka PiS Joanna Lichocka. „W Trójce nareszcie dzieje się ciekawie muzycznie. Wcześniej Jędrzej Kodymowski a dziś przez trzy godziny Michał Kirmuć wymiatał. To jest radio” – napisała na Twitterze nie szczędząc przy tym uśmiechniętych emotikon.

twitter

W swoim zachwycie posłanka jest raczej odosobniona. Mocny felieton na temat zmian w Trójce napisał dziennikarz Łukasz Warzecha. „ Niemożliwy do zaakceptowania jest sposób, w jaki przeprowadzono zmianę w Trójce. Starałem się sięgnąć pamięcią głęboko, ale naprawdę podobnej sytuacji nie przypominam sobie z mediów nominalnie publicznych z czasów PO czy wcześniejszych, a już na pewno nie z Polskiego Radia” – pisze Warzecha na portalu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. „ Wobec tych działań, przypominających niestety poczynania z mediami i dziennikarzami raczej na wschód od nas (lub u nas, ale z czasów głębokiego Peerelu), subtelne rozważania o relacjach zarządu z redakcją stacji i jej odbiorcami nie mają już sensu. To przecież nie jest próba jakiejkolwiek naprawy, korekty, przestrojenia, zrównoważenia. To – muszę tego słowa użyć – pacyfikacja medium. Takich rzeczy po prostu nie robi się w krajach, gdzie władza serio traktuje pojęcie publicznych mediów” – dodaje.

Czytaj też:
Lichocka chce rozliczać dziennikarzy, finanse Stop Bzdurom, ranking prawicowych influencerów, jak żyć długo? Czytaj nowy „Wprost”

Źródło: WPROST.pl / press.pl / sdp.pl