W piątek 21 sierpnia w Katowicach miało miejsce kilka zgromadzeń publicznych. Demonstrowano solidarność z Białorusią i osobno ze środowiskiem LGBT. Równocześnie odbywała się też kontrmanifestacja do tego drugiego wydarzenia. Jeden z jej uczestników przykuł uwagę swoim zachowaniem. Mężczyzna kilka razy wykonał salut rzymski, który w XX wieku był pozdrowieniem ugrupowań faszystowskich. Przypomnijmy, że polskie prawo zakazuje publicznego propagowania ustrojów faszystowskich i totalitarnych. Obecni na miejscu policjanci nie zareagowali jednak na prowokacyjne zachowanie uczestnika protestu.
Wąsik: Policja zatrzymała mężczyznę, który „hajlował” w Katowicach
Opozycja, media oraz media społecznościowe zgodnie krytykowały polską policję za brak reakcji. O nasyconej nienawiścią symbolice salutu rzymskiego pisało m.in. Muzeum Auschwitz. W końcu, w niedzielę 23 sierpnia, sekretarz stanu MSWiA Maciej Wąsik zamieścił na Twitterze informację o zatrzymaniu. „Dziś polska policja zatrzymała mężczyznę, które hajlował na demonstracji w Katowicach. Odpowie przed prokuratorem za publiczne propagowanie faszyzmu i nawoływanie do nienawiści” – ogłosił.
– Ci, którzy siedzą w studiach telewizyjnych i na kanapie, a później piszą na Twitterze, że policja powinna się zachować inaczej, to po prostu nie mają świadomości, jak wyglądała sytuacja na miejscu. Policja ma za zadanie zabezpieczyć bezpieczeństwo wszystkich uczestników tego wydarzenia, a przede wszystkim być skuteczna – dodawał Szefernaker.
Sienkiewicz: PiS uruchomiło ruch prymitywów i marginesu społecznego
Internauci i politycy opozycji nadal jednak krytykowali służby za zwłokę. Podkreślano, że w przypadku młodych osób z tęczowymi emblematami na proteście w Warszawie, mundurowi nie wahali się długo i interweniowali zdecydowanie, a nawet brutalnie. Były szef MSWiA Bartłomiej Sienkiewicz całą tę sprawę uznał za przykład „anarchii w służbie partyjnej polityki”. – „Zajścia w Katowicach pokazują, że PiS i Kaczyński uruchomili w Polsce ruch złożony z prymitywów i ludzi marginesu społecznego” – pisał na Twitterze. Na antenie Polsat News na jego słowa odpowiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Paweł Szefernaker.
Szefernaker: Polska policja działała profesjonalnie
– Być może w momencie, w którym ta osoba wykonywała ten gest, nie było takiej liczby policjantów – próbował tłumaczyć funkcjonariuszy na antenie Polsat News. – Być może policja uznała, że zatrzymanie tego człowieka w tym momencie będzie, z punktu widzenia bezpieczeństwa osób, które są wokół, niemożliwe, ze względu na to, że takie sytuacje bardzo często budzą reakcje – dodawał Szefernaker. – Polska policja działa profesjonalnie, nie ma taryfy ulgowej. Policja w tej sytuacji zadziałała skutecznie – zapewniał. Dowodem skuteczności miał być jego zdaniem fakt, że „ten idiota został zatrzymany i postawiono mu zarzuty”.
Czytaj też:
Wcale nie przez „wirus LGBT”. Wojewoda tłumaczy dymisję kuratora WierzchowskiegoCzytaj też:
Terlecki podziela pogląd łódzkiego kuratora o LGBT. „To obrona normalnej większości przed nihilistami”Czytaj też:
Zawrzało w koalicji. Ziobryści oburzeni na dymisję kuratora od „wirusa LGBT”, jest riposta