Jarosław Kaczyński mówił we wtorek 8 września o konieczności ochrony zwierząt, a podczas tej samej konferencji przedstawiono główne założenia „Piątki dla zwierząt”. Nowe regulacje zakładają chociażby częstsze kontrole schronisk, wprowadzenie definicji kojca czy zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Ostatnie z wymienionych rozwiązań może nie spodobać się ojcu Tadeuszowi Rydzykowi. – Działania wymierzone w hodowców zwierząt futerkowych są dla mnie nienormalne. Jakie to lobby działa? O co tu chodzi? Nie przesadzajmy. Nie musimy wszyscy być wegetarianami. Człowiek się liczy, życie człowieka – mówił w 2018 roku na antenie Radia Maryja.
„Pan dyrektor”
To właśnie zaprezentowany przez partię rządzącą projekt był przedmiotem dyskusji w „Debacie Dnia” na antenie Polsat News. – Mam nadzieję, że się uda. Moment jest bardzo sprzyjający, dlatego że Jarosław Kaczyński nie potrzebuje wsparcia pana dyrektora Rydzyka – argumentował Andrzej Rozenek. Poseł Lewicy wskazywał, że prezes PiS nie potrzebuje obecnie „tuby propagandowej mobilizującej jego elektorat”. – Wiemy przecież, że po jakimś czasie dosypie się z jakiegoś ministerstwa parędziesiąt milionów złotych i pan Rydzyk także będzie usatysfakcjonowany – kontynuował stwierdzając też, że w kwestii hodowli zwierząt futerkowych „największym szkodnikiem jest Rydzyk”.
Obecna w studio Anna Milczanowska zwróciła uwagę na słownictwo używane przez Rozenka. – Ja bym chciała prosić pana posła, jeżeli już mówi o ojcu dyrektorze, żeby mówił ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk – argumentowała posłanka PiS. Przedstawiciel Lewicy odparł wówczas: To nie jest mój ojciec. – To jest dla mnie pan dyrektor a nie żaden ojciec. Jestem osobą niewierzącą i mogę mówić jak chcę – dodał. Milczanowska poprosiła wtedy, by na antenie nie używano więcej „takich inwektyw”. – Mówienie do kogoś per „pan” to nie jest inwektywa – argumentował Rozenek.
„Piątka dla zwierząt”
– Uważamy, że w Polsce trzeba wprowadzić nowy porządek prawny w kwestii ochrony zwierząt – podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński, a pięć podstawowych założeń nowych regulacji przedstawił przewodniczący Forum Młodych, Michał Moskal. Pierwszym aspektem jest „humanitarne traktowanie” polegające na zakazie hodowli zwierząt futerkowych oraz prowadzenia uboju rytualnego tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych. PiS chce także kontroli społecznej ochrony zwierząt, co zakłada większe kompetencje przyznawane organizacjom społecznym oraz możliwość asysty policji przy odbieraniu źle traktowanych zwierząt.
W projekcie uwzględniono także wprowadzenie definicji kojca w polskim prawie, zakończenie procederu trzymania zwierząt w złych warunkach czy nadanie Inspekcji Weterynaryjnej prawa do nakładania mandatów. PiS chce także zmian w funkcjonowaniu schronisk. Na mocy nowych przepisów tylko jednostki gminne oraz organizacje pożytku publicznego chroniące zwierzęta zyskają możliwość prowadzenia takich ośrodków. Ich pracownicy oraz właściciele będą musieli wykazać dowody niekaralności oraz nieposzlakowanej opinii, a służby będą częściej przeprowadzały kontrole schronisk. Ostatnim aspektem „Piątki dla zwierząt” jest ograniczenie stosowania kolczatek oraz zakaz trzymania zwierząt na krótkiej uwięzi.
Czytaj też:
Gill-Piątek dołączyła do Hołowni. Zdradziła, jak będzie głosowała w kwestiach światopoglądowych