Przypomnijmy, sprawa dotyczy wydarzeń z listopada 2017 roku. „NIE dla współczesnej Targowicy!” – pod takim hasłem odbyło się zgromadzenie narodowców w Katowicach, w trakcie którego wyrażali oni sprzeciw wobec „kłamliwych pomówień jakie spadły na polskich patriotów po Marszu Niepodległości”. W wydarzeniu na Placu Sejmu Śląskiego uczestniczyło około 30 przedstawicieli różnych organizacji narodowych.
Podczas zgromadzenia powieszono zdjęcia sześciu polityków Platformy Obywatelskiej, którzy głosowali za przyjęciem rezolucji w Parlamencie Europejskim, krytycznej wobec polskich władz. Chodzi o Barbarę Kudrycką, Julię Piterę, Danutę Huebner, Różę Thun, Danutę Jazłowiecką oraz Michała Boniego.
Śledztwo przedłużone
Waldemar Sługocki podczas konferencji organizowanej 10 września w Sejmie przypomniał, że sprawa była badana przez prokuraturę do listopada 2019 roku, po czym ją umorzono. Śledztwo podjęto na nowo po zażaleniu, jakie złożył pełnomocnik europosłów. Efektu wciąż nie widać, a dochodzenie przedłużono. – Dzisiaj dowiadujemy się, że sprawa będzie rozpatrywana dalej. To bulwersuje myślę nie tylko nas, ale przede wszystkim opinię publiczną – przekazał Sługocki. Poseł PO zaznaczył, że Zbigniew Ziobro ma na swoim koncie sprawy rozwiązane w trzy godziny. – Myślę chociażby o sprawie, która dotyczyła wirtualnych wyborów – argumentował. – Jak widzimy, pan minister potrafi być skuteczny wtedy, kiedy stoi na straży interesu swoich politycznych kolegów – dodawał Sługocki. – Apelujemy do pana ministra Ziobro o rzetelne, uczciwe postępowanie – podsumował.
Towarzyszący Sługockiemu Arkadiusz Marchewka ocenił z kolei, że „ktoś chce tę sprawę zamieść pod dywan, albo władza puszcza oko do narodowców i skrajnej prawicy”. – Od dawna wiadomo, kto tam był, kto symbolicznie wieszał podobizny i zdjęcia europosłów na szubienicy – podkreślił dodając, że działania z 2017 roku były „skandaliczne” oraz nawoływały do nienawiści i przemocy. – Za takie zachowania prokuratura powinna ścigać – stwierdził. Sługocki z kolei dodał, że Ziobro powinien „stanąć oko w oko z opinią publiczną i przedstawić, co tak naprawdę dzieje się w tej sprawie”.
Czytaj też:
Nie ma więcej pieniędzy na „Oczko wodne plus”. Wyczerpało się… 100 mln zł