Na początku września uformował się huragan Paulette, stając się jednym z pięciu aktywnych cyklonów tropikalnych na Oceanie Atlantyckim. To wyjątkowa sytuacja – drugi raz w historii, kiedy wiele huraganów szalało jednocześnie.
Paulette 14 września dotarł na Bermudy i wzmocnił się do kategorii drugiej. Następnie stracił prędkość i status burzy tropikalnej do post-tropikalnego systemu niskiego ciśnienia. Przez pięć i pół dnia Paulette była duszona. Teraz jednak odzyskała siły i według National Weather Service w poniedziałek ponownie stała się burzą tropikalną.
Takie sztormy są nazywane przez meteorologów huraganami zombie – niektóre z nich całkowicie zanikają, a później wracają, gdy warunki są bardziej sprzyjające, znacznie potężniejsze niż wcześniej.
– Te huragany zombie, jak huragan tropikalny Paulette, są rzadkie, ale zdarzały się już wcześniej. Rok 2020 jest świetny dla huraganów zombie, ponieważ temperatury wód Oceanu Atlantyckiego są powyżej średniej i oczywiście obserwujemy rekordową liczbę huraganów – co zwiększa też oczywiście ilość tych regenerujących się – przekazał meteorolog CNN CNN Brandon Miller.
Czytaj też:
Netflix. Cały świat patrzy! Jest oficjalny zwiastun filmu „Proces Siódemki z Chicago”