Nowy minister edukacji o ideologii, wartościach, etosie nauczyciela. Zapewnia, że „nie chce wojny”

Nowy minister edukacji o ideologii, wartościach, etosie nauczyciela. Zapewnia, że „nie chce wojny”

Przemysław Czarnek
Przemysław Czarnek Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Przemysław Czarnek na stanowisku ministra edukacji zastąpił Dariusza Piontkowskiego. Już sama jego nominacja wywołała falę komentarzy i według przeciwników polityka świadczyć ma o zaostrzeniu wojny ideologicznej w Polsce. Jako „Gość Wydarzeń” Polsatu poseł odpowiadał na te głosy.

Nowy minister edukacji i nauki zasłynął jako autor niezwykle kontrowersyjnej wypowiedzi na temat osób LGBT. W rozmowie z Polsatem musiał więc po raz kolejny odnieść się do tamtych słów. Zapewniał, że nie zamierza z nikim walczyć na tym froncie. – Jestem przeciwnikiem promocji zboczeń, dewiacji i wynaturzeń. Byłby to skandal, gdyby kandydat na ministra nauki zmienił zdanie i był nagle za promocją dewiacji – podkreślał.

– Nigdy nie powiedziałem, że środowiska LGBT to nie ludzie. Proszę o precyzyjne cytowanie moich słów – zaapelował Czarnek. – Nie wzniecamy żadnej wojny ideologicznej. Wojnę ideologiczną wszczynają aktywiści gender, którzy na siłę próbują zrobić w Polsce rewolucję, a na nią nie ma zgody, bo jest sprzeczna z polskim prawem – mówił. – Nie mam absolutnie żadnych uprzedzeń do ludzi jakiejkolwiek orientacji. Nie interesuje mnie orientacja kogokolwiek. Seksualność człowieka to niezwykle ważna sprawa, ale prywatna i intymna – dodawał.

Etos nauczyciela, uwalnianie potencjału, wartości

Nowy minister odpowiedzialny za edukację przedstawił też swój plan działań w resorcie. – Trzeba przywrócić etos nauczyciela, przekonać społeczeństwo, że nauczyciel to niezwykle ważna osoba w procesie nauczania i wychowania dzieci. To będę robił – oświadczył w rozmowie z Polską Agencją prasową. Mówił też o „uwalnianiu potencjału” polskiej edukacji. Poza ogólnymi hasłami nie zdradził jednak swoich zamierzeń, a najwięcej uwagi poświęcał tematyce „wartości”. Zaznaczył, że postawy niezgodne z polskim prawem, w tym podważające wartości chrześcijańskie, spotkają się z jego sprzeciwem.

Słynna wypowiedź Czarnka oraz komentarz do niej

Po burzy wywołanej własnymi słowami o prawach człowieka, poseł Czarnek skomentował swoją wypowiedź o „ideologii LGBT”. – Ja tymczasem pokazałem zdjęcie, które zrobiliśmy w Los Angeles w ub.r., gdzie przebywaliśmy na zaproszenie Polonii. Na zdjęciu widać wyraźnie obrzydliwe sceny z centrum tego miasta: człowiek roznegliżowany, z widocznymi genitaliami, popija drinka w barze gejowskim na ulicy. I stwierdziłem, że to nie są ludzie normalni – opisał poseł Przemysław Czarnek w rozmowie z Onetem. – Niestety, wasz dziennikarz w swoim komentarzu wyciął tę pierwszą część mojej wypowiedzi i zdjęcie, do którego się odnosiłem. To też niestety manipulacja – dodał.

– Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy o jakiejś równości – powiedział Przemysław Czarnek, którego słowa z prośbą o komentarz przytoczył dziennikarz Onetu. – Tak, to mocne słowa. Kiedy na ulicę wychodzi człowiek z widocznymi narządami płciowymi i wychodzi normalny człowiekiem z dzieckiem, który idzie na spacer i to widzi, to mamy to nazywać równością? Przecież to jest demoralizacja w biały dzień. Nie mówmy tu o równości i prawach człowieka, bo nie ma nic wspólnego z prawami człowieka – podkreślał. – Spacerowanie z dzieckiem po ulicy to prawo człowieka, a bieganie z genitaliami na wierzchu żadnym prawem człowieka nie jest. I żadnej równości tu nie ma. To dla mnie zupełnie oczywiste. Każdy człowiek ma takie same prawa i wolności, ale także obowiązki względem innych. Nie wolno demoralizować na ulicy. W tym sensie ci, co tak robią, to nie są normalni ludzie – komentował Przemysław Czarnek w rozmowie z Onetem.

Czytaj też:
Duży dom, kredyt we frankach i dochody z 500+ . Oświadczenie majątkowe nowego ministra edukacji i nauki
Czytaj też:
Zasłynął z krytykowania LGBT, zostanie ministrem edukacji. Kim jest Przemysław Czarnek?
Czytaj też:
„Prawa człowieka to nie ideologia”. List otwarty przedstawicieli i ambasadorów, m.in. Mosbacher

Źródło: Polsat News / Twitter/@PAPinformacje