Popłoch w PO. Po Nowaku przyjdzie czas na Tuska? „Budka boi się kolejnej afery”

Popłoch w PO. Po Nowaku przyjdzie czas na Tuska? „Budka boi się kolejnej afery”

Sławomir Nowak
Sławomir Nowak Źródło: Newspix.pl / MACIEJ GOCLON / FOTONEWS
– W przypadku kampanii Kidawy na którą poszło prawie 8 milionów złotych wszystkie decyzje podejmował Sławomir Nowak. Wielu w Platformie się zastanawia na co szły te pieniądze, z tego może być niezła afera – obawia się polityk PO.

W Platformie Obywatelskiej panuje przekonanie, że jedyne co mogłoby pogrążyć partię to duży skandal dotyczący starej gwardii PO. - Dziś kierownictwo PO zamarło. Nie ma pomysłów na nowe otwarcie. Chce trwać w bezruchu, bo poparcie nie spada. A nie spada przez to, że Platforma jest największą partią opozycyjną wobec PiS-u. Popłoch wzbudzają jednak doniesienia o kolejnych zatrzymaniach w sprawie Nowaka. Ludzie boją się, że pogrąży nas tak duża afera, jak kiedyś SLD pogrążyła afera Rywina - mówi nasz informator. I twierdzi, że wstrząsem dla PO mogłoby być powiązanie wątpliwych interesów Sławomira Nowaka z Donaldem Tuskiem. - Nowak ma być dla PiS-u wyjściem na Tuska. Szukają czegoś na Donalda. Dlatego doszło do zatrzymań ludzi bliskich Tuskowi, takich jak były szef PKN Orlen. Poza tym sprawa dotyczy wręczania Sławomirowi Nowakowi korzyści majątkowych w czasie, gdy był on szefem gabinetu politycznego premiera Donalda Tuska oraz ministrem transportu i budownictwa w jego rządzie. Wszystkie drogi prowadzą do Tuska - twierdzi nasz rozmówca. Poza tym dziś politycy PO żałują, że pozwolili Sławomirowi Nowakowi kierować z zaplecza kampanią prezydencką Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Artykuł został opublikowany w 36/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.