– Byłam akurat u dentystki, kiedy usłyszałam w radiu, kto będzie nowym ministrem edukacji. Zmroziło mnie, usiadłam prosto i nie mogłam się przez kilka minut pozbierać. Co teraz będzie? – mówi Joanna Marzec, nauczycielka z Lublina, czyli stolicy regionu, w którym Przemysław Czarnek jako wojewoda walczył aktywnie z ideologią LGBT. Joanna Marzec poczuła wstrząs nie tylko dlatego, że jest nauczycielką, ale także dlatego, że jest aktywistką stowarzyszenia „My, Rodzice” zrzeszającego rodziców osób LGBT. Dobrze wie, z jakimi problemami spotykają się w szkołach uczniowie nieheteronormatywni.
Uważa: – Żeby nie dochodziło do kolejnych tragedii powinniśmy wprowadzić edukację antydyskryminacyjną, powinniśmy uczyć dzieci otwartości, tolerancji. Szkoły nie oferują takich programów, wchodziły z nimi oddolnie organizacje społeczne. Teraz to będzie już pewnie niemożliwe.
Już od dawna edukacja antydyskryminacyjna była na celowniku aktywistów związanych z organizacją Ordo Iuris, która podsuwała rodzicom do podpisania gotowe formularze wyrażające niezgodę na udział w zajęciach. Rodzicielskie lęki na temat programów zajęć podsycają też prawicowi politycy opowiadając o seksualizacji dzieci i nauce masturbacji. Teraz mogą liczyć na wsparcie najważniejszego urzędnika od edukacji, można się tego spodziewać śledząc jego dotychczasowe wypowiedzi i przedsięwzięcia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.