„Coming out 2.0. Od Beaty Mazurek wolę niemiecką lesbijkę Terry Reintke, a od Beaty Kempy wolę Katarinę Barley. A Państwo z kim wolelibyście pójść na kolację?” – napisał na Twitterze Radosław Sikorski, a sympatyzujący z nim internauci zostawili kilkadziesiąt komentarzy. „Ja podziękuję obu Beatom, niestety nie przeszłoby mi przez gardło jedzenie, na sam widok mam torsje, a co dopiero, gdyby się odezwały” – napisał jeden z nich. „Ja bym już wolał głodować niż iść z Beatą Mazurek na kolację” – stwierdził ktoś inny. Kilku użytkowników odpowiedziało z kolei, że chętnie wybrałoby się na kolację z Sikorskim.
Przypomnijmy, Terry Reintke to 33-letnia europosłanka z Niemiec, która zasiada tam już od dwóch kadencji. Przedstawicielka Zielonych nie kryje się ze swoimi skłonnościami homoseksualnymi, a na jej instagramowym profilu można zobaczyć zdjęcia z jej partnerką. Niemiecka polityk występowała również w obronie środowiska LGBT w Polsce. Jej rodaczka Katarina Barley jest z kolei wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego, o której ostatnio stało się głośno za sprawą wywiadu dla jednej ze stacji radiowych.
„Głodzenie finansowe”
Jak wynikało ze streszczenia rozmowy, które na swojej stronie internetowej zamieściła niemiecka stacja radiowa DeutschlandFunk, Katarina Barley, niemiecka wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego i była minister sprawiedliwości Niemiec w kontekście mechanizmu praworządności miała mówić o „finansowym zagłodzeniu” państw takich jak Polska, czy Węgry.
Okazuje się, że o ile w całej rozmowie Barley krytycznie oceniała postępowanie zarówno rządu Polski, jak i Węgier, to same słowa o „zagłodzeniu” padły wyłącznie w stosunku do Węgier. Stacja poprawiła swoje streszczenie i zamieściła odpowiednie wyjaśnienie. „W pierwszej wersji sfałszowaliśmy oświadczenie Katariny Barley, wyolbrzymiając je. Naprawiliśmy ten błąd i przepraszamy” – napisali dziennikarze radia.
Nie zmienia to faktu, że niemiecka polityk uważa, że w Unii Europejskiej potrzebny jest mechanizm, który sprawi, że „każdy kto nie przestrzega wartości Unii Europejskiej, może zostać ukarany finansowo”. – Dotacje unijne są skuteczną dźwignią – stwierdziła Barley.
Czytaj też:
Kinga Duda wróciła do dawnej pracy. Wciąż jednak będzie doradcą ojca