Wprost: Jest pan pierwszym od 30 lat obywatelem Polski, który uzyskał azyl w Norwegii. Jak zareagowali najbliżsi?
Rafał Gaweł: Żona bardzo się ucieszyła. Karolina kończy właśnie studia z psychologii klinicznej i chciałaby zrobić doktorat na uniwersytecie w Oslo. Dzięki temu będzie mogła spokojnie kontynuować naukę. Laura, nasza córka też świetnie się tu odnajduje. Wyjechaliśmy tam dwa lata temu, więc dla niej Norwegia została krajem dzieciństwa.
Czytaj też:
Rafał Gaweł dostał azyl w Norwegii. To pierwszy taki przypadek od okresu PRL
Słyszy się, że wielu Polaków chce wracać do Polski w obawie przed utratą dzieci. Drżą na myśl o urzędnikach z Barnevernet, norweskiego Urzędu Ochrony Praw Dziecka.
To są mity. Musi się dziać naprawdę coś złego, by urzędnicy przyczepili się do rodziców i straszyli ich zabraniem dziecka. Z reguły to dotyczy naprawdę patologicznych domów. Z punktu widzenia Norwegów, to, co dzieje się w Polsce, całkowity brak ochrony dzieci, masowe przypadki katowania i zabójstw maluchów, są po prostu nie do przyjęcia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.