Gretta Feil w kwietniu przyjęła pod swój dach dwoje wnucząt. Kobieta miała odwieźć dzieci do ich rodziców w umówionym terminie. Nie dotrzymała jednak słowa, a to, że nie wywiązała się z obietnicy, tłumaczyła utrudnieniami w podróżowaniu, które wywołała pandemia koronawirusa.
Sąsiadów Gretty Feil zaniepokoiły odgłosy, które wydobywały się z domu kobiety. Poinformowali odpowiednie służby, że słyszeli krzyki i głośne przekleństwa. Policja pojawiła się na miejscu, odebrała babci wnuczkę, która następnie została przewieziona do ośrodka. Po czasie dziewczynka trafiła do szpitala. Kiedy została zbadana przez lekarzy, okazało się, że ma siniaki na brzuchu, udach, łydkach, ramionach i pośladkach.
W związku z obrażeniami dziecka, babcia została przesłuchana. Początkowo tłumaczyła, że dziecko posmarowało się różnymi kremami i z tego powodu wystąpiło podrażnienie na ciele. Jak podaje Daily Mail, The Department of Child Services stwierdził, że Gretta Feil wepchnęła dziewczynkę pod gorącą wodę, jak ta zmoczyła się na kanapie. Miała polewać ją na tyle długo, że dziecko doznało oparzeń trzeciego stopnia. Gretta Feil została skazana na 12 lat więzienia.
Czytaj też:
Adoptowali 4 dzieci, urodziły im się czworaczki. Ta rodzina mogłaby stworzyć drużynę piłkarską!