„Wielokulturowy Śląsk. Katowice” - napisał na Twitterze Łukasz Kohut, dorzucając krókie nagranie. Jego bohaterami są demonstrujący przed katedrą w stolicy województwa, do których w pewnym momencie wyszedł ksiądz. – Chciałem zapytać – przeciwko czemu państwo protestują: przeciwko Kościołowi, czy nam, duchownym? – zapytał, a jedna z protestujących odparła, że manifestacja to wyraz sprzeciwu wobec partii rządzącej. – Jestem przeciwko PiS-owi też – odpowiedział duchowny, co zostało nagrodzone oklaskami.
Ksiądz rozmawiał z protestującymi. To lefebrysta
Pod postem Kohuta jeden z komentujących przekazał, że z manifestującymi rozmawiał ks. Łukasz Szydłowski. To wyświęcony w 2009 roku przedstawiciel Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X czyli tzw. lefebrystów. Stowarzyszenie już w latach 70. ubiegłego roku weszło w konflikt z Watykanem po tym, jak zaczęło odrzucać postanowienia Soboru Watykańskiego II, krytykując ich rzekome prowadzenie do laicyzacji. Konflikt narastał, a rozmowy z założycielem bractwa, czyli abp. Marcelem Lefebvre, nie przynosiły efektu. Wspomniany hierarcha w 1976 roku udzielił święceń kapłańskich bez zgody przełożonych, za co został suspendowany.
Na tym nie koniec, a po konsekracji czterech biskupów w 1988 roku abp Lefebvre'a ukarano ekskomuniką. Kara wykluczenia z Kościoła została nałożona również na nowo powołanych biskupów, ale Benedykt XVI podjął decyzję o jej cofnięciu. Nie zmienia to faktu, że lefebryści nie mogą udzielać święceń, ale udzielono im zgody na rozgrzeszanie w sakramencie spowiedzi.
Czytaj też:
Kolejny dzień strajku kobiet. „Nie idziemy do roboty”