Projekt ustawy zapewniającej kobietom z Polski i Malty darmowe aborcje zgłosiła islandzka polityk Rósa Björk Brynjólfsdóttir. To reakcja na niedawny wyrok naszego Trybunału Konstytucyjnego, stwierdzającego niezgodność z konstytucją aborcji eugenicznej. To także oferta pomocy dla protestujących po tym rozstrzygnięciu obywatelek naszego kraju.
Pomysł forsowany przez Rósę Björk Brynjólfsdóttir poparło 18 członków Althingu pochodzących z czterech różnych ugrupowań. Byli to przedstawiciele socjal-demokratycznego Sojuszu, Partii Postępu, Partii Piratów i Ruchu Zieloni-Lewica.
Darmowa aborcja na Islandii. „Nie byłaby droga”
W projekcie zapisano, że prawo do darmowego przerwania ciąży na Islandii miałyby kobiety posiadające europejskie ubezpieczenie zdrowotne. – Są tylko dwa kraje w Europie, które objęłaby nasza ustawa. To Polska i Malta, gdzie prawa kobiet do aborcji są znacznie mniejsze niż w innych państwach – tłumaczyła Brynjólfsdóttir. – Tak więc nie wiązałoby się to z wielkimi wydatkami – podkreślała.
Polacy na Islandii
Zdaniem inicjatorki tego pomysłu, Islandia powinna wesprzeć Polki ze względu na silne związki pomiędzy oboma krajami. Polacy to największa z mniejszości zamieszkujących tę wyspę. Szacuje się, że ponad 20 tys. naszych rodaków żyje na Islandii, co stanowi połowę wszystkich imigrantów w tym kraju.
Czytaj też:
Niemal co czwarty Polak popiera aborcję na życzenie. Sondaż