Zimą 2008 roku instynkt pokierował bezpańskiego kota do Southwark Cathedral w Londynie. Doorkins Magnificat, bo taki przydomek dostało zwierzę, znalazła dla siebie przytulną małą przestrzeń przy kaloryferze. Jak pokazał czas, kotka była związana z tym miejscem do końca swojego życia, stając się zarazem pewnego rodzaju symbolem. Zarówno osoby duchowne, jak i świeckie, zaczęły traktować czworonoga jako część wspólnoty. W 2019 roku zamieszkał u jednego z kościelnych.
Kotka zdechła 30 września, co wywołało liczne reakcje rozgoryczonej społeczności. Jak informuje Bored Panda, dla kota zostało przygotowane specjalne „nabożeństwo żałobne”, co zostało uwiecznione na nagraniu. W nekrologu zaś podziękowano Bogu za możliwość spotkania „takich towarzyszy”.
Doorkins Magnificat lubiła chodzić własnymi drogami, a osoby, które się nią zajmowały, przyznają, że bywała nieuchwytna. Z drugiej jednak strony, lubiła także być w centrum uwagi, co udowadniała, spacerując przed ołtarzem w czasie trwania nabożeństw.
Czytaj też:
Złudzenia optyczne i pomidor zamiast krwi. Te zwierzęta przyspieszyły puls właścicielom!
Kot przez kilkanaście lat mieszkał w kościele. Odprawiono mu „nabożeństwo żałobne”