W poniedziałek 17 listopada na spotkaniu ambasadorów państw UE, Polska i Węgry sprzeciwiły się przyjęciu rozporządzenia ws. uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności, a ze względu na przyjęcie tych przepisów, zapowiedziały weto wobec budżetu UE i funduszu odbudowy gospodarek po pandemii koronawirusa.
Michael Roth, niemiecki minister ds. europejskich zapewnił, że Niemcy jako prezydencja w Radzie UE będą nadal ciężko pracować, aby osiągnąć porozumienie. – Państwa członkowskie Unii Europejskiej powinny wywiązać się ze swojej odpowiedzialności i upewnić się, że pakiet pomocy nadzwyczajnej mający na celu pomóc krajom w walce z pandemią COVID-19 może zostać szybko wypłacony – stwierdził Roth. – Proszę wszystkich w UE o sprostanie odpowiedzialności. To nie jest czas na weta, ale na szybkie działanie w duchu solidarności – zaapelował.
Budżet UE. Polska i Węgry zapowiadają weto
Negocjacje wokół unijnego budżetu toczyły się w napiętej atmosferze, a premier Polski otwarcie zapowiadał, że nie zgodzi się na tzw. mechanizm „pieniądze za praworządność”. W poniedziałek 16 listopada za słowami poszły czyny. Polska i Węgry odrzuciły polityczne porozumienie pomiędzy niemiecką prezydencją a negocjatorami Parlamentu Europejskiego dotyczące mechanizmu warunkowości, łączącego przyznawanie środków z unijnego budżetu z przestrzeganiem zasady praworządności.
Spotkanie ambasadorów skończyło się zgłoszeniem wstępnego weta przez Węgry i Polskę, a w efekcie zapowiedzią formalnego zawetowania budżetu i funduszu odbudowy. Równocześnie mechanizm „pieniądze za praworządność” został przyjęty przez większość europejskich krajów, co oznacza, że od 1 stycznia 2021 roku wejdzie w życie, bo tu nie obowiązuje zasada jednomyślności i tej decyzji nie da się zawetować.
Czytaj też:
Co dalej z budżetem UE? Waszczykowski: Kwestia pieniędzy jest drugorzędna