– Wicepremier odpowiedzialny za kwestie bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński mówi z sejmowej mównicy do opozycji: wielu z was będzie siedziało. Czy to jeden z elementów praworządności? – zaczął wywiad z ministrem w KPRM Michałem Wójcikiem Konrad Piasecki.
– Nikt nie zauważa, że opozycja krzyczała do Kaczyńskiego „będziesz siedział”. Oni mogą krzyczeć, a prezes nie? – odcinał się Wójcik (Solidarna Polska).
Na uwagę prowadzącego, że opozycja nie ma władzy, a Kaczyński tak, polityk Solidarnej Polski zaczął chwalić oratorskie zdolności prezesa PiS. – Praworządność ma się w Polsce dobrze. Ja nie narzekam i myślę, że wielu Polaków też nie. Prezes nawiązywał podczas swojego wystąpienia do podżegania przez opozycję do protestów na ulicach. Znakomite było wystąpienie Kaczyńskiego, klaskałem – mówił.
Gwałtowny przebieg protestów. Wójcik: Czarzasty nie został pobity, tylko popchnięty
Prowadzący dopytywał również o działania policji podczas środowego Strajku Kobiet. Przypomnijmy, że doszło wówczas do przepychanek z policją, funkcjonariusze użyli także gazu. Wśród poszkodowanych znalazł się także lider SLD Włodzimierz Czarzasty.
– Wolałbym, żeby pan Czarzasty zamiast przebywać z protestującymi, głosował w Sejmie, bo taki jest jego obowiązek. Nie było tak, jak mówili posłowie Lewicy – lider SLD nie został pobity, tylko popchnięty – mówił Wójcik.
Pytany o posłankę Magdalenę Biejat, która skarżyła się, że w jej kierunku użyto gazu łzawiącego, minister w KPRM wskazał, że „policja stosuje adekwatne środki”. – Biję brawo polskiej policji – dodał i... zaklaskał.
Weto unijnego budżetu. Wójcik: Te środki z UE to będą srebrniki
Michał Wójcik był także dopytywany o deklarację Polski w sprawie zawetowania unijnego budżetu, jeśli ten zostanie powiązany z przestrzeganiem praworządności w krajach członkowskich.
– Weto jest normalnym instrumentem. Te środki z budżetu będą srebrnikami, bo w zamian oddamy suwerenność – przekonywał polityk, argumentując słuszność weta.
– Tylko Polska i Węgry boją się o suwerenność, nikt inny? – dopytywał prowadzący. – W mechanizmie UE jest szeroka furtka, by wprowadzić różne kwestie ideologiczne – odpowiadał polityk Solidarnej Polski. Wymienił przy tym „dbałość o prawa LGBT” – Dbałość o prawa LGBT to jest katastrofa? – ironizował prowadzący.
– Kraj, w którym żyjemy jest praworządny. Ani pan, ani nikt inny mnie nie przekona, że w Polsce jest źle, a w innych krajach UE jest praworządnie. Byłem w wielu tych krajach i mam zupełnie inne zdanie – wskazywał polityk.
– „Zgoda na praworządność to zgoda na kupowanie dzieci na targu i małżeństwa jednopłciowe” – przypomniał Wójcikowi jego własne słowa prowadzący. – O jakich targach dzieci pan mówił? – dopytywał Piasecki. – Jeszcze kilkanaście miesięcy temu w Polsce można było kupić dzieci – przekonywał Wójcik, nawiązując, jak można się domyślać, do podziemia adopcyjnego.
– Jeśli to są te pana targi dzieci, to polska policja to gladiatorzy, a prezes Kaczyński to Kaligula – podsumował Piasecki.
Czytaj też:
TVP donosi o „targach dzieci dla homoseksualistów”. Wyjaśniamy, o co chodzi