Sośnierz to poseł Porozumienia, należący do klubu poselskiego Prawa i Sprawiedliwości. Jak twierdzi, w tym drugim gronie od dłuższego czasu panuje duże napięcie. – Prędzej czy później musi się to zakończyć mało pozytywnie dla PiS. Prowokowanie napięć ma swoją cenę. „Piątka dla zwierząt” była najbardziej spektakularnym objawem rozłamu i to ona ujawniła to, co tliło się od jakiegoś czasu. Gdzieś to musiało wybuchnąć – oceniał.
Andrzej Sośnierz o sporach w koalicji rządzącej
Jego zdaniem problematyczne są także ustawa o CIT oraz perturbacje po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Podkreślał, że tematów spornych jest więcej i jako przykład skłaniający go do odejścia podał kwestię COVID-19. – Staram się przekonać do swojego programu. Przekazuję swoje sugestie ws. walki z pandemią, ale z małą skutecznością. Jeśli będę dalej nieskuteczny, znajdzie się ktoś skuteczniejszy, będzie można inaczej, to nie wykluczam takiej możliwości – stwierdził.
Andrzej Sośnierz: Może być czwarty czy piąty koalicjant
Jednocześnie Andrzej Sośnierz nie wyobraża sobie, by rząd Zjednoczonej Prawicy miał utracić większość. – Nadal można i trzeba współpracować. Nie mamy w Polsce sensownej alternatywy dla rządów Zjednoczonej Prawicy, więc odejścia będą jedynie zmianą wewnętrznego układu sił i sposobu funkcjonowania koalicji. Może być czwarty czy piąty koalicjant, a to nie oznacza, że rząd upadnie – przekonywał.