Przypomnijmy, że w sobotę 28 listopada odbył się kolejny protest Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Podczas demonstracji, posłanka Barbara Nowacka (Koalicja Obywatelska) została potraktowana gazem prosto w twarz. Jak wynika ze zdjęć, stało się to tuż po tym, jak Nowacka pokazała policjantowi swoją legitymację poselską.
– Policja jest od tego, żeby strzec respektowania prawa. Jest mi przykro, że pani poseł została potraktowana gazem. Z drugiej strony, policjant zasłonięty tarczą i przyłbicą, mógł mieć poważne trudności z zobaczeniem, co pani poseł trzyma w ręce – tłumaczy działania policji szef KPRM Michał Dworczyk.
Michał Dworczyk: Trzeba się liczyć z tym, że policja użyje środków przymusu bezpośredniego
– Uważam, że każdy, kto był na demonstracji wie, ile jest emocji w takich sytuacjach. To zgromadzenie było nielegalne, protestujący nie słuchali wezwań służb porządkowych, trzeba się liczyć z tym, że w takiej sytuacji policja użyje środków przymusu bezpośredniego – dodaje.
Dopytywany przez prowadzącego Konrada Piaseckiego, czy policjant nie powinien być ostatnią osobą, która w takiej sytuacji ulega emocjom, stwierdził z kolei, że „z tego, co wie, nie zostały przekroczone przepisy”.
Michał Dworczyk: Powinien przepraszać ten, kto czuje się winny
Prowadzący pytał także, czy zamiast zrzucania winy na protestujących, nie byłoby lepszym rozwiązaniem, aby policja przyznała się do błędu i przeprosiła. – Powinien przepraszać ten, kto czuje się winny. Cieszę się, że policja wypełnia swoją rolę i reaguje – stwierdził Dworczyk.
Premier bierze odpowiedzialność za działania policji? – dopytywał Piasecki. – Działamy w jednym zespole i bierzemy odpowiedzialność za to, co się dzieje w kraju – oznajmił szef KPRM.
Czytaj też:
KO: Zawiadamiamy prokuraturę ws. działań policji na sobotnim proteście